Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ostre strzelanie w Zielonej Górze

Andrzej Flügel
Tak efektownym wsadem zakończył akcję Marcel Wilczek
Tak efektownym wsadem zakończył akcję Marcel Wilczek fot. Tomasz Gawałkiewicz
Zastalowcy rozgromili Resovię. Wreszcie fani nie musieli drżeć o wynik i obejrzeli kilka efektownych akcji.

ZASTAL ZIELONA GÓRA - RESOVIA REZSZÓW 82:46 (23:7, 18:16, 24:9, 23:14)

ZASTAL ZIELONA GÓRA - RESOVIA REZSZÓW 82:46 (23:7, 18:16, 24:9, 23:14)

ZASTAL ZIELONA GÓRA - RESOVIA REZSZÓW 82:46 (23:7, 18:16, 24:9, 23:14)

ZASTAL: Morkowski 15, Olszewski 12, J. Kalinowski i Olejnik po 11, Chodkiewicz 7 oraz Rajewicz 7, Busz 5, Szcześniak 6, D. Kalinowski i Wilczek po 4, Wróbel 3.
RESOVIA: Szczepianiak 13, Dubiel 11, Rajkowski 9, Wójcik 4, Pacocha 0 oraz Cyganik 5, Biela 3, Szpyrka 1.
Sędziowali: Paweł Białas (Wrocław), Marek Borowy (Wałbrzych), Wojciech Liszka (Szczecin). Widzów 800.

Kibice Zastalu czekali na taki pojedynek. Wszystkie poprzednie były dość podobne. Rywale, niezależnie od pozycji w tabeli, w spotkaniach z Zastalem gryźli parkiet i nasz zespół musiał się napracować, by zdobyć dwa punkty. W sobotę od początku wysoko prowadzili. Pokazali radosną koszykówkę, wsady, rzuty, efektowne akcje.

Trener Tadeusz Aleksandrowicz nie mógł skorzystać z usług chorego Kamila Czapli, z kolei Paweł Szcześniak miał kilka dni wcześniej kłopoty zdrowotne. Był w składzie, ale szkoleniowiec oszczędzał go, a na dłużej miał posyłać na parkiet w konieczności. Na szczęście nie musiał. Goście byli zupełnie rozkojarzeni - Jest mi wstyd. Mamy problemy w klubie, ale uważam, że powinniśmy je zostawiać w szatni. Przepraszam kibiców z Zielonej za nasz występ - powiedział trener Resovii Bogusław Wołoszyn.

Szkoleniowiec rzeszowian nie musiał przepraszać. Taki mecz zastalowcom był bardzo potrzebny. - Mieliśmy trochę oddechu, bo czekają nas trudne pojedynki - powiedział Aleksandrowicz. - To dobrze, że złapaliśmy Resovię w takim dołku. Kibice mogli obejrzeć kilka ciekawych akcji, bardzo dużo pograli juniorzy, którzy zazwyczaj nie mają okazji do przebywania na parkiecie przez tyle minut.

Rzeczywiście praktycznie przez całą drugą połowę Zastal grał drugą, juniorską piątką. Młodzi zielonogórzanie nie dość, że utrzymali przewagę, to jeszcze ją powiększyli. Kibice oklaskiwali wsady Rafała Rajewicza i Marcela Wilczka, agresywną obronę i szybkie ataki. W sumie wszyscy świetnie się bawili.

Wcześniej Zastal już w pierwszej kwarcie błyskawicznie odjechał Resovii, która pierwsze punkty zdobyła dopiero w 6min.

W drugiej niespodziewanie było nieco gorzej, nie dzięki lepszej grze rzeszowian, ale nieco słabszej Zastalu. Goście potrafili ze stanu 7:25 doprowadzić do 16:27. To było jednak wszystko w ich wykonaniu. Zielonogórzanie obudzili się (przez 6 min zdobyli zaledwie dwa punkty) i znów im wszystko wychodziło.

Trzecia i czwarta kwarta to był pogrom przyjezdnych. Juniorzy Zastalu rozjeżdżali rywala, który momentami był zupełnie bezradny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska