A więc już krok do zapowiadanych 5 zł. Czy jednak w przypadku benzyny i oleju napędowego przekroczymy ten próg? Także w piątek pytany przez nas analityk portalu e-petrol z Wrocławia Szymon Araszkiewicz odpowiedział: - Na niektórych stacjach, szczególnie w miejscowościach turystycznych, zapewne tak. Ale średnia ogólnopolska powinna wynieść w graniach 4,8-4,9 zł. Ale jeśli pamiętam, to w Lubuskiem, szczególnie w Zielonej Górze jest wiele stacji przy marketach. A te będą chciały tuż przed świętami tańszym paliwem przyciągnąć klientów. Natomiast olej napędowy może być średnio o 10-20 groszy tańszy i nie sądzę, by pokonał próg 5 zł. Cena gazu LPG może wzrosnąć nawet powyżej 2,6 zł - argumentuje Araszkiewicz.
Dlaczego tak drogo i kiedy może być taniej? – Drogo, bo cena baryłki ropy naftowej (1 baryłka = 159 l przyp.red.) zbliżyła się do prawie 100 dolarów. A przed rokiem o tej porze była tańsza o około 30 dolarów. Mamy też słabą złotówkę. I te dwa elementy zadecydowały o takich cenach, na jakie obecnie narzekają zmotoryzowani.
- Kiedy taniej? –Myślę, że zaraz po Nowym Roku. Wielcy gracze rynkowi kupili sporo ropy, licząc na ożywienie gospodarcze. Ale ożywienia nie ma. Teraz muszą tę ropę sprzedać, a to powinno wpłynąć na spadek jej ceny. Potanieje wtedy benzyna i olej napędowy – tłumaczy Araszkiewicz.
Ku naszemu zaskoczeniu, z opinią, że ceny paliw są teraz wysokie, nie zgadza się Beata Karpińska z biura PKN Orlen. Jakie są jej argumenty? Otóż w porównaniu do tego samego okresu 2009 roku o 30 proc. Orlen więcej płaci za ropę i to droższym dolarem. A w tym okresie ceny benzyn i oleju napędowego wzrosły średnio o 60-70 groszy. A więc znacznie poniżej 30 procent w porównaniu do grudnia 2009 roku.
Karpińska zwraca też uwagę, że w Polsce ceny należą do najniższych w Europie. O 1 zł na litrze drożej jest w Niemczech, a o ponad 20 groszy w sąsiednich Czechach i na Słowacji.
Wniosek? Powodów do narzekań nie powinniśmy mieć.
Pytana przez nas Urszula Cieślak z Biura Maklerskiego Reflex w Łodzi podobnie jak Araszkiewicz tłumaczy wysokie ceny: - Nałożyły się dwa czynniki. Pierwszym jest wzrost cen ropy na świecie, a drugim słabnąca złotówka. Obecnie za baryłkę ropy trzeba zapłacić w granicach 95 dolarów, kiedy przed rokiem było to poniżej 70 dolarów.
Nasza rozmówczyni dodaje też: - Wszystko wskazuje na to, że tankując benzynę tuż przed świętami trzeba będzie niekiedy zapłacić nawet powyżej 5 zł za litr. Ale chyba tylko na wybranych stacjach. Nie sądzę, by wszyscy sprzedawcy żądali tak dużo. Olej będzie kosztował ponad 4,7 zł za litr. Zdrożeje też autogaz - prognozuje Urszula Cieślak.
Dla wybierających się za granicę podajemy, że po przeliczeniu na złotówki za litr benzyny Pb 95 zapłacimy w Niemczech 5,8 zł, w Austrii 4,9 zł, na Słowacji i w Czechach 5 zł, a we Francji nawet 6 zł. Natomiast w przypadku litra oleju napędowego w Niemczech trzeba być przygotowanym na 5,1 zł, Austrii 4,7 zł, Słowacji 4,6 zł a Francji 5,15 zł. A więc wszędzie jest drożej, chociaż w przypadku Austrii ceny są praktycznie identyczne z polskim. I Austriak zarabia podobną sumę jak Polak. Problem, że w euro a nie złotówkach.
Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?