Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pamiętamy o zwycięskim zrywie powstańców wielkopolskich. Nagrobki Jana Winiarza i Jana Tobysa znajdują się na cmentarzu w Szczańcu

Renata Zdanowicz
Miejscem wiecznego spoczynku Jana Winiarza i Jana Tobysa jest cmentarz w Szczańcu
Miejscem wiecznego spoczynku Jana Winiarza i Jana Tobysa jest cmentarz w Szczańcu Renata Zdanowicz
Powstanie Wielkopolskie, które wybuchło 27 grudnia 1918 r., doprowadziło do wyzwolenia spod władzy niemieckiej niemal całej Wielkopolski. Walki, nie tylko na ulicach Poznania, wybuchały też w wielu miejscowościach Wielkopolski. Odnaleźliśmy potomków bohaterów tamtego zrywu. Wspominają rodziny Jana Winiarza i Jana Tobysa ze Szczańca

Decyzja o podjęciu walki wynikała z obawy lokalnych działaczy, że Wielkopolska pozostanie w powojennych granicach nowych Niemiec. Według źródeł Instytutu Pamięci Narodowej, do 15 stycznia 1919 r. polskie oddziały wyzwoliły prawie całą Wielkopolskę.

Uczestnicy zwycięskiego zrywu przyznawali, że po wypędzeniu Niemców z ich wsi, odłożyli broń i wrócili do pracy. Stąd po latach trudności w odtworzeniu składu niektórych oddziałów powstańczych.

Walk, potyczek, krótkich starć było wiele, niektóre zacięte i krwawe. Na powstańczej mapie zapisały się: Chmielniki, Grójec Wielki, Inowrocław, Kcynia, Kopanica, Łomnica, Nakło nad Notecią, Nowa Wieś Zbąska, Paterek, Rawicz, Sarnowa, Szamocin, Szczepice, Tarkowo i Zbąszyń.

Podczas drugiej wojny światowej powstańcy wielkopolscy byli represjonowani przez niemieckiego okupanta, wielu zostało zamordowanych. Ze względów bezpieczeństwa zniszczono sporo bezcennych archiwów dotyczących powstania. Z kolei okupant niszczył pomniki i tablice pamiątkowe.

Na ślady powstańców wielkopolskich trafić można również w powiecie świebodzińskim. Stąd pomysł inscenizacji batalistycznej, przygotowanej na 3 listopada (godz. 13.00 Park Chopina w Świebodzinie) przez Marka Wojdana wraz z harcerzami i harcerkami ze Świebodzińskiego Szczepu ZHR „Trzynastka”. Po artykule w Dzień za Dniem, zapowiadającym to wydarzenie, do redakcji zadzwoniła wnuczka powstańca ze Szczańca, w której rodzinie zachowały się pamiątki - dokumenty potwierdzające udział Jana Winiarza w walkach powstańczych 1918 r.

- Dziadek urodził się w 1896 roku w Nowej Wsi Zbąskiej, w rodzinie kolejarza. Jak wybuchło powstanie, był młodym chłopakiem - opowiada wnuczka Helena Pielichowska.

Dowiadujemy się, że Jan Winiarz mieszkał w Nądni, gdzie się ożenił, miał czworo dzieci, trzy córki i syna. - Jedną z córek była moja mama Waleria - mówi pani Helena. - Zapamiętałam, jak babcia opowiadała, że kiedy wybuchła II wojna, powstańcy uciekli z Nądni w obawie przez Niemcami. Rowerami jechali w kierunku Warszawy, ale po kapitulacji wrócili do rodzinnych domów.

Po wojnie Jan Winiarz z rodziną zamieszkał w Brójcach. Początkowo prowadził sklepik kolonialny, później pracował w krochmalni płatkarni. Uległ wypadkowi w pracy i przeszedł na rentę. - Moi rodzice zamieszkali w Szczańcu, ale co niedzielę jeździliśmy wszyscy rowerami do dziadków. Dorośli rozmawiali, my dzieci bawiliśmy się - wspomina wnuczka.

Pani Helena przyznaje, że bardzo mało mówiło się o tamtym powstaniu. - Więcej dziadkowie wspominali przeżycia z wojny. Dla rodziny najważniejszą pamiątką po dziadku Janie Winiarzu jest medal niepodległości, potwierdzony aktem nadania z 17 marca 1938 roku przez prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Ignacego Mościckiego.

Razem z panią Helena udajemy się na miejscowy cmentarz, odwiedzić grób Jana Winiarza. Dwa rzędy dalej pokazuje nam miejsce spoczynku innego powstańca - Jana Tobysa, oznakowane specjalną tabliczką z krzyżem powstańczym. - Nie mamy takiej tabliczki, ale brat postarał się o chorągiewkę ze znakiem powstania - mówi kobieta.

Udajemy się do rodziny Jana Tobysa. Wnuczka Irena Guzowska mówi nam, że nie pamięta opowieści dziadka, była jeszcze dzieckiem. Dowiadujemy się za to, że w czasie ostatniej wojny pan Jan trafił na roboty przymusowe do Szczańca (były to tereny niemieckie - red.). Był po wojnie pierwszym sołtysem Szczańca.

O tabliczkę przy nagrobku postarał się kuzyn. W szkole pracuje synowa pana Jana, czasem na uroczystości historyczne przynosi krzyż powstańczy, by uczniowie dowiedzieli się, jaki bohater mieszkał w ich miejscowości.

Jak podaje IPN, czyn Wielkopolan jest szacowany na prawie 2,5 tys. poległych, zmarłych z ran czy chorób oraz 6 tys. rannych. Wynik najnowszych badań nad imienną listą strat powstania wielkopolskiego to 2.261 ofiar śmiertelnych, w tym 136 określanych jako NN. Dla ponad 400 powstańców poległych w walkach nie ustalono nigdy miejsca pochówku, a o prawie 700 mogiłach brak jest jakichkolwiek danych.

Zobacz też: Magazyn Informacyjny Gazety Lubuskiej (02.11.2018)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska