Pan Franciszek mieszka w starym, szeregowym domostwie w Bronowicach. W połączonym budynku żyją cztery rodziny. Tworzą oni wspólnotę mieszkaniową. Mężczyzna postawił na wspólnej posesji garaż w 2004 r.
Po dwóch latach sąsiedzi zaprotestowali. - Ten pan robił nam problemy z różnymi rzeczami, to my się też nie zgadzamy na jego budowy - tłumaczyli nam (rozmawialiśmy z dwiema rodzinami).
Może anulować grzywnę
Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego nakazał mężczyźnie rozebrać garaż. Pan Franciszek tego nie zrobił. Inspektor nałożył na niego grzywnę w wysokości 5 tys. zł. - To nie jest kara, a jedynie grzywna, która ma go przymusić do rozebrania nielegalnie postawionego obiektu. Jeśli to zrobi, grzywna będzie zdjęta - mówił nam inspektor Tomasz Czekajło.
Maksymalna wysokość grzywny wynosi 10 tys. zł. W tym przypadku nałożono połowę tej sumy. - Wzięliśmy pod uwagę z jednej strony niewielką wartość omawianego obiektu, a z drugiej uporczywe niewykonywanie nałożonego obowiązku - tłumaczył T. Czekajło.
Pan Franciszek dwukrotnie odwoływał się od tej decyzji do Wojewódzkiego Inspektora Nadzoru Budowlanego w Gorzowie. Dwa razy sprawę cofnięto do ponownego rozpatrzenia. - Ale odwoływał się od grzywny, a nie od decyzji nakazującej rozbiórkę - zastrzegał inspektor Czekajło.
Skontaktowaliśmy się w tej sprawie z Robertem Lacroix, Wojewódzkim Inspektorem Nadzoru Budowlanego. - Każda z grzywien została cofnięta ze względów formalnych. Ale sama grzywna jest słuszna. Mężczyzna musi rozebrać nielegalnie postawiony garaż. Jeśli chce go postawić po raz kolejny, to powinien wystąpić o pozwolenie na budowę - mówił nam inspektor Lacroix.
Może iść do sądu
Pozwolenia na budowę wydaje Starostwo Powiatowe. - Jeżeli grunt jest współwłasnością i mieszka tam nie więcej niż siedem rodzin, to mężczyzna musi uzyskać zgodę wszystkich na postawienie obiektu. Nie ma innej możliwości - powiedziała nam Agnieszka Miłaszewska, inspektor ds. budownictwa.
O opinię w tej sprawie zapytaliśmy Pawła Jakubowskiego, dyrektora Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej (administruje budynkami w Gorzowie, gdzie jest wiele wspólnot mieszkaniowych). Potwierdził on słowa inspektor A. Miłoszewskiej.
- Ten pan może iść jedynie do sądu i udowadniać, że postawienie garażu jest zasadne, a niezgoda współwłaścicieli wychodzi tylko z ich złośliwości. Wydaje mi się jednak, że w tym przypadku ma małe szanse na wygraną - ocenił dla nas sytuację dyrektor.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?