Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pan Franciszek z Bronowic k. Strzelec walczy o garaż z urzędnikami i sąsiadami

Krzysztof Korsak 0 95 722 57 72 [email protected]
Franciszek Bartczak z Bronowic postawił na wspólnej posesji garaż w 2004 r. Po dwóch latach sąsiedzi w wyniku konfliktu zaprotestowali.
Franciszek Bartczak z Bronowic postawił na wspólnej posesji garaż w 2004 r. Po dwóch latach sąsiedzi w wyniku konfliktu zaprotestowali. fot. Krzysztof Korsak
- Jak mam uniknąć kary i jak postawić garaż, bo ja już się mieszam w tych wszystkich sprawach papierkowych - poprosił nas o pomoc Franciszek Bartczak z Bronowic k. Strzelec.

Pan Franciszek mieszka w starym, szeregowym domostwie w Bronowicach. W połączonym budynku żyją cztery rodziny. Tworzą oni wspólnotę mieszkaniową. Mężczyzna postawił na wspólnej posesji garaż w 2004 r.

Po dwóch latach sąsiedzi zaprotestowali. - Ten pan robił nam problemy z różnymi rzeczami, to my się też nie zgadzamy na jego budowy - tłumaczyli nam (rozmawialiśmy z dwiema rodzinami).

Może anulować grzywnę

Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego nakazał mężczyźnie rozebrać garaż. Pan Franciszek tego nie zrobił. Inspektor nałożył na niego grzywnę w wysokości 5 tys. zł. - To nie jest kara, a jedynie grzywna, która ma go przymusić do rozebrania nielegalnie postawionego obiektu. Jeśli to zrobi, grzywna będzie zdjęta - mówił nam inspektor Tomasz Czekajło.

Maksymalna wysokość grzywny wynosi 10 tys. zł. W tym przypadku nałożono połowę tej sumy. - Wzięliśmy pod uwagę z jednej strony niewielką wartość omawianego obiektu, a z drugiej uporczywe niewykonywanie nałożonego obowiązku - tłumaczył T. Czekajło.

Pan Franciszek dwukrotnie odwoływał się od tej decyzji do Wojewódzkiego Inspektora Nadzoru Budowlanego w Gorzowie. Dwa razy sprawę cofnięto do ponownego rozpatrzenia. - Ale odwoływał się od grzywny, a nie od decyzji nakazującej rozbiórkę - zastrzegał inspektor Czekajło.

Skontaktowaliśmy się w tej sprawie z Robertem Lacroix, Wojewódzkim Inspektorem Nadzoru Budowlanego. - Każda z grzywien została cofnięta ze względów formalnych. Ale sama grzywna jest słuszna. Mężczyzna musi rozebrać nielegalnie postawiony garaż. Jeśli chce go postawić po raz kolejny, to powinien wystąpić o pozwolenie na budowę - mówił nam inspektor Lacroix.

Może iść do sądu

Pozwolenia na budowę wydaje Starostwo Powiatowe. - Jeżeli grunt jest współwłasnością i mieszka tam nie więcej niż siedem rodzin, to mężczyzna musi uzyskać zgodę wszystkich na postawienie obiektu. Nie ma innej możliwości - powiedziała nam Agnieszka Miłaszewska, inspektor ds. budownictwa.

O opinię w tej sprawie zapytaliśmy Pawła Jakubowskiego, dyrektora Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej (administruje budynkami w Gorzowie, gdzie jest wiele wspólnot mieszkaniowych). Potwierdził on słowa inspektor A. Miłoszewskiej.

- Ten pan może iść jedynie do sądu i udowadniać, że postawienie garażu jest zasadne, a niezgoda współwłaścicieli wychodzi tylko z ich złośliwości. Wydaje mi się jednak, że w tym przypadku ma małe szanse na wygraną - ocenił dla nas sytuację dyrektor.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska