Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Templewie żyją piosenką

Beata Igielska 0 510 02 69 78 [email protected]
- Jesteśmy jak wielka, zgodna rodzina, w której królują kobiety - mówią członkowie zespołu Pod kasztanem
- Jesteśmy jak wielka, zgodna rodzina, w której królują kobiety - mówią członkowie zespołu Pod kasztanem fot. Beata Igielska
- Jesteśmy jak wielka rodzina, którą łączy miłość do śpiewu i muzyki - mówią członkowie zespołu Pod kasztanem z Templewa koło Bledzewa.

I ze śmiechem dodają, że w tej rodzinie i głową, i szyją są kobiety.

Wszystko zaczęło się półtora roku temu, gdy w reaktywowanym kilka miesięcy wcześniej kole gospodyń wiejskich któraś z pań rzuciła hasło wspólnego śpiewania. Już na pierwszych próbach okazało się, że w babskim gronie przydałby się jakiś męski głos. Tak do zespołu trafił rodzynek, czyli Adam Suchecki.

Panowie jak rodzynki
Potem panie stwierdziły, że trudno śpiewać bez muzyki na żywo. - Szybko ściągnęłyśmy do nas trzech muzyków, czyli wiejską Kapelę Wujka Felka. Teraz Piotr Grządko przygrywa nam na saksofonie, Wacek Hak na akordeonie , a Tadek Grządko to król bębna - mówi Barbara Lisiecka, czyli dusza zespołu. Panowie do głosu dopuszczeni zostają dopiero po chwili.

- No i sama pani widzi, kto tu rządzi. Dobrze, że te nasze panie nie krzyczą i delikatne są. Musimy ich słuchać, ale to nawet jest przyjemne - mówi pan Tadeusz. I zaraz dodaje, że w zespole ma też piękną obstawę, czyli żonę Elżbietę.

Liczy się piosenka, nie wiek

W wielkiej muzycznej rodzinie są też prawdziwe więzy krwi, bo śpiewają tu synowe, szwagierki, bratowe.

- Jak w każdej rodzince, zdarzają się różne zdania, ale nigdy się nie kłócimy, bo nawet czasu na to nam szkoda. Wolimy podyskutować o repertuarze i występach, no i pośpiewać - mówią Janina Tomczak i Rozalia Borucka.

Cotygodniowe próby to nie tylko trening głosu. - Urządzamy sobie też imieniny, spotykamy się przy kawie i grillu, żeby zwyczajnie pogadać, a nawet zwierzyć się z trosk. Zawsze mamy tematy do rozmów. To taka nasza odskocznia od codzienności i obowiązków - mówi Franciszka Grześków.

Halina Tomczak dodaje, że czeka na spotkania, bo to dla niej najlepszy relaks. Mężowie już przywykli do tego, że raz w tygodniu zostają w domach sami. Także trzyletnia Karolinka, córka Czesławy Czernuszki, wie, że mama chodzi na próby i że trzeba na nią zaczekać.

Chociaż najmłodsza z pań ma ponad trzydzieści lat, a najstarsza jest po siedemdziesiątce, dogadują się wspaniale. - Trzeba żyć piosenką, a nie patrzeć na wiek - kwituje uwagi o pokoleniach Weronika Wilczyc.

Nie mają kompleksów

Zespół koncertuje w regionie i ma już na koncie pierwsze sukcesy. - W spotkaniach z folklorem w Pieskach koło Międzyrzecza zdobyliśmy Nagrodę Floriana. Jesteśmy z małej wsi, ale nie mamy żadnych kompleksów - mówi z dumą B. Lisiecka. I dodaje, że nagrody to przyjemność, ale zespół występuje przede wszystkim dla własnej satysfakcji.

Jej koleżanki zgodnie przyznają, że lubią oklaski i rozbawioną widownię, ale czasem występy okupują tremą. - Piosenek uczymy się szybko, ale lekki strach jest przed każdym wyjściem na scenę. Przeżywamy występy, bo staramy się wypaść jak najlepiej - mówi Olga Skorupińska.

Panie przyznają, że trudniej występuje im się na własnym podwórku, bo znajomi są nieraz bardziej wymagający od obcej widowni. Po koncertach zawsze jednak mogą liczyć na wsparcie sołtysa Jana Tomczaka. Tydzień temu po występach na jarmarku cysterskim roześmiany mężczyzna głośno chwalił swoje sąsiadki i częstował je cukierkami.

- To nasze duchowe wsparcie. Nawet jakbyśmy coś sknociły, on będzie miał dobre słowo i jeszcze pochwali - mówią ze śmiechem panie.

Po każdym występie obmyślają nowy repertuar, a - jak mówią - potrafią zaśpiewać prawie wszystko. - Prawie, bo w hip hopie nie czułybyśmy się dobrze. My wolimy biesiadę i rozrywkę, bo jesteśmy w większości wcześniej urodzone niż młodzież - mówi ze śmiechem pani Barbara.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska