Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Panie Janie, jak obiecałam, tak dziś napisałam

Kaśka Borek
Kaśka Borek
Katarzyna Borek, dziennikarka "Gazety Lubuskiej"
Katarzyna Borek, dziennikarka "Gazety Lubuskiej" Magda Weidner
Pan Jan mieszka przy Morelowej w Zielonej Górze. To stały Czytelnik „GL”. Dwa razy dzwonił do mnie, żeby zwrócić uwagę na to, że sami pogarszamy jakość powietrza, którym wszyscy w mieście oddychamy.

Smog to jedno. Problemem jest też uwalnianie się zbyt dużych ilości dwutlenku węgla (CO2) do atmosfery. - Tyle mówi się problemach zdrowotnych, które wywołuje złe powietrze, a sami je sobie fundujemy bezmyślnym działaniem. Wielokrotnie zwracałem uwagę kierowcom, by wyłączali silniki samochodów podczas dłuższych postojów. Stoją na parkingu, silnik działa, spaliny lecą, a oni siedzą w środku i ...kilkanaście minut przeglądają wiadomości w komórce. Gdy zwracam uwagę, zwykle się śmieją ze mnie! - opowiada pan Jan. Prosił, żebym zaapelowała do zielonogórzan, dlatego apeluję - wyłączajmy silnik! Słowa pana Jana przypomniały mi też o tym, o czym zwykle nie chcemy pamiętać. A mianowicie: aby rozwiązać problem jakości powietrza, nie wystarczą działania na szczeblu globalnym, krajowym i na poziomie gmin. Działania lokalne, podejmowane przez samorządy, są bardzo ważne, ale również nasze własne wybory wpisują się w lokalność. Nie ma co się zasłaniać brakiem pieniędzy, możliwości. Wystarczą chęci. Jest przecież tak wiele sposobów, byśmy pomogli samym sobie oddychać świeższym powietrzem. Na początek możemy, na przykład, nie śmiać się z pana Jana z ulicy Morelowej czy podobnych mu osób, a wyłączyć silniki aut, jeśli od odjazdu dzielą nas długie minuty, a nie sekundy. To raz. Dwa, zostając przy aucie: pozbądźmy się z samochodu niepotrzebnego bagażu, dzięki czemu zmniejszymy spalanie. Przed otwarciem drzwiczek auta warto pomyśleć, czy naprawdę nie możemy się przejść? Przecież nie mieszkamy w metropolii. W Zielonej Górze z punktu A do docelowego B można dojść często w kilkanaście minut. Pamiętajmy, że dla zdrowotności, jak mówią nasi starsi Czytelnicy, spacery są idealne. - Codziennie przychodzę do redakcji po gazetę, to może dlatego mam taką świetną figurę - śmiała się nasza Czytelniczka, którą podziwiam za piękną sylwetkę. Taki ma na nią przepis - codzienny, półgodzinny spacer. A coraz milej będzie spacerować, bo - w końcu - przyszła wiosna! Na razie jest tylko w kalendarzu, ale to kwestia dni! „A wiosną - niechaj wiosnę, nie Polskę zobaczę” - marzy mi się, za Lechoniem, bo mam po uszy polityki. I globalnej, i krajowej, i lokalnej.

Zobacz też: Suplementy antysmogowe. Ratunek dla zdrowia czy dochodowy biznes?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska