Ewentualna zmiana klubu przez Patryka Dudka to w tej chwili najbardziej gorący żużlowy temat w regionie. "Duzersa", który od 2009 roku broni barw Falubazu i Stelmetu Falubazu Zielona Góra, chce mieć w swoich szeregach Unibax Toruń. Kusi kwotą 1,7 mln zł - tak na przełomie października i listopada spekulowały media.
Sławomir Dudek, który dba o karierę syna, powiedział wtedy, że pieniądze, jakich chcą w Zielonej Górze, w Toruniu dostaliby od razu. Pikanterii dodaje i niezdrowe emocje wzbudza to, że mistrza świata juniorów chce podkupić klub, który we wrześniu walczył ze Stelmetem Falubazem o tytuł drużynowego mistrza Polski. A właściwie nie walczył, bo przed rewanżem uciekł ze stadionu przy W69 i oddał mecz walkowerem.
W czwartek zapytaliśmy Dudka seniora, kiedy będzie wiadomo, gdzie Patryk wystartuje w przyszłym sezonie. Za tydzień, dwa? - Nie, wcześniej. To kwestia kilku dni - stwierdził pan Sławomir. Dodał, że oferta w wersji ostatecznej leży w klubie i teraz decyzja należy do szefostwa.
Na każdą informację w tej sprawie czekają kibice. I wierzą, że "Duzers" zostanie w Stelmecie Falubazie. - Wiele razy rozmawiałem na ten temat z kuzynem, z którym na żużel chodzimy od 30 lat. Wniosek jest taki, że Patryk zrobiłby błąd, odchodząc z Zielonej Góry. Nawet, gdyby dostał wyższy kontrakt - uważa Arkadiusz Naskręt z Droszkowa. - W Toruniu będzie piątym zawodnikiem, tylko i wyłącznie najemnikiem. A chyba lepiej być drugim żużlowcem u siebie, prawda?
- Ja też myślę, że zostanie. A cała otoczka to gra pod publikę, bo trzeba sobie lepszy kontrakt załatwić - podejrzewa Bogusław Szrama z Sulechowa. - Dlaczego miałby zostać? Może to zabrzmi zbyt patetycznie, ale powinien zwyciężyć lokalny patriotyzm, przecież ktoś go tu ukształtował. Pieniądze to nie wszystko. Piotr Protasiewicz też odszedł z Zielonej Góry, niby za chlebem. Ale wrócił i chce u nas jeździć do końca kariery.
Dariusz Budzyński z Raculi dorzuca kolejny argument przemawiający za przyszłością "Duzersa" w Stelmecie Falubazie, a nie w Unibaksie. - W naszym klubie może liczyć na najlepszy rozwój - ocenia. - A jeśli zostanie utrzymana kara 12 ujemnych punktów dla Torunia na starcie sezonu 2014, to o medal będzie tam bardzo trudno... Poza tym Patryk zna zielonogórskie środowisko, tu mieszka i najlepiej, jakby szedł tą samą drogą, co Andrzej Huszcza. Zresztą uważam, że w klubach powinni jeździć przede wszystkim wychowankowie.
- Miejsce Patryka jest w Zielonej Górze - nie ma wątpliwości Adrian Zasiadły ze Świebodzina i wylicza: - W Falubazie jeździł jego tata, i to z powodzeniem, to macierzysty klub Patryka, kibice go kochają... Toruń kusi, nie powiem, tam duże pieniądze są, ale chyba w końcu dojdą do porozumienia. Liczę na to!
A propos kibiców. - Patryk chyba ma świadomość, że jak odejdzie, to zniechęci do siebie wielu fanów - stwierdza Piotr Miszta ze Zbąszynka. - Decyzję podejmą pewnie rodzice, ale pamiętajmy, że w Zielonej Górze chłopak ma zgrany team, zaufanych ludzi i niesamowitych fanów, którzy go uwielbiają. I myślę, że właśnie dlatego nie zrobi nic głupiego i żadne pieniądze go nie skuszą.
Arkadiusz Naskręt: - Wybierze to, co najbardziej rozsądne, czyli zostanie w Falubazie.
Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
