Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pergo rozjeździło Polmos

PAWEŁ SCHREITER
Wczoraj na stadionie żużlowym przy ul. Wrocławskiej w Zielonej Górze, w zaległym meczu trzeciej kolejki ekstraklasy, miejscowy ZKŻ Polmos został zdeklasowany przez gorzowskie Pergo.

ZKŻ POLMOS PERGO GORZÓW WLKP. 33:57
POLMOS: Huszcza 7 (1, 2, 1, 2, d, 1), Kujawa 0 (0, -, 0, -, d), Kuciapa 1 (1, 0, d, 0, d), Szymkowiak 2 (0, -, 1, -, 1), Hamill 13 (3, 3, 3, 1, 1, 2), Kurmański 7 (0, 0, 2, 2, 1, 2), Smoter 3 (3).
PERGO: Staszewski 6 (2, 2, 0, 0, 2), Crump 13 (3, 1, 3, 3, 3), Świst 10 (2, 2, 3, 3, 0), Paluch 10 (3, 1, 2, 3, 1), Flis 7 (2, 1, 2, 2, d), Aszenberg ns, Okoniewski 11 (1, 3, 3, 1, 3).
Sędziował Ryszard Głód (Bydgoszcz). Widzów około 9.000.

Gorzowianie rozgromili i ośmieszyli zielonogórzan. Przed meczem nikt w Winnym Grodzie nie liczył na łatwe zwycięstwo Polmosu, jednak takiego pogromu i to w dodatku na własnym torze nie spodziewali się nawet najwięksi pesymiści. Drużyna trenera Aleksandra Janasa totalnie zawiodła, to był zupełnie inny zespół w porównaniu do tego, który w meczu pierwszej kolejki pokonał mistrzów Polski z Bydgoszczy. Rozczarowali przede wszystkim rutyniarze: kapitan ZKŻ Andrzej Huszcza oraz Jarosław Szymkowiak. Nie popisał się także junior Dawid Kujawa. Z kolei Maciej Kuciapa, wciąż odczuwający skutki kontuzji odniesionej przed kilkoma dniami podczas meczu w Toruniu, próbował na początku walczyć z gorzowianami, lecz wyraźnie było widać, iż ból przeszkadza mu w skutecznej jeździe. Pod koniec zawodów wychowanek rzeszowskiej Stali albo przyjeżdżał daleko z tyłu, albo w ogóle nie osiągał mety. Szkoda, że wcześniej A. Janas nie wstawił w jego miejsce Sebastiana Smotera, który w swoim jedynym starcie pokazał na co go stać, prowadząc od startu do mety. Z krajowych zawodników Polmosu właśnie S. Smoter oraz kolejny młodzieżowiec Rafał Kurmański nie zawiedli. Pretensji nie można mieć także do mistrza świata sprzed pięciu lat Amerykanina Billyego Hamilla, który wygrał trzy swoje pierwsze gonitwy. Choć później spisywał się nieco słabiej, najwyraźniej uznał, iż gdyby nawet zdobył 18 punktów i tak nie byłby w stanie przechylić szali zwycięstwa na stronę miejscowych.
Zupełnie innym zespołem było Pergo. Gorzowianie zaprezentowali się jako silna, a przede wszystkim bardzo wyrównana i solidna ekipa. Dość powiedzieć, że przegrali tylko jeden bieg, a dopiero w VII wyścigu po raz pierwszy ich zawodnik (Mariusz Staszewski) przyjechał ostatni. Michała Aszenberga od początku spotkania zastępował rezerwowy Rafał Okoniewski. Mistrz Polski juniorów, zdobywając 11 punktów, okazał się najlepszym krajowym zawodnikiem wczorajszego meczu i w nagrodę otrzymał od naszej redakcji tysiąc złotych.
Gorzowianie nie mieli słabych punktów. Sprawiali wrażenie, jakby to oni przygotowywali i trenowali wcześniej na zielonogórskim torze. Czuli się na nim wyśmienicie. Wygrywali starty, zacięcie walczyli na pierwszym wirażu oraz przez wszystkie okrążenia. Choć w kilku przypadkach jechali na granicy ryzyka, narażając siebie i rywali na upadek, jednak nigdy nie faulowali. Byli po prostu nieustępliwi i z ogromną determinacją potrafili zarówno atakować, jak i bronić swoich pozycji. Wygrywając w Zielonej Górze, podopieczni trenera Stanisława Chomskiego udowodnili, że ich wcześniejsze wysokie zwycięstwo nad Bractwem Polonią Bydgoszcz wcale nie było dziełem przypadku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska