Pijani kierowcy. Jak zostali ukarani sprawcy tragedii w Lubuskiem (zdjęcia)

Redakcja

7 marca 2014, 12:00

W 2002 r. pod Drezdenkiem zginął 22-latek, syn ówczesnego burmistrza (tak wyglądał jego opel po wypadku). Sprawcą był 27-latek ze Starego Kurowa, który sam ledwo uszedł z życiem. Według biegłych pędził bmw 180 km na godz., do tego był pijany. Dostał siedem lat. W trakcie ogłaszania wyroku uciekł z sądu, a w czasie procesu został nawet przyłapany przez policję, jak prowadził po alkoholu. Policja szukała go wiele miesięcy. W międzyczasie sąd okręgowy w Gorzowie złagodził mu karę do pięciu lat. Archiwum

W poniedziałek, 3 marca, na przejściu dla pieszych na ul. Batorego w Zielonej Górze zginął niepełnosprawny Michał. 38-latek wszedł na pasy i został potrącony przez samochód. Auto się nie zatrzymało. Dwaj mężczyźni, którzy nim jechali, zostali zatrzymani kilka godzin później. Byli pijani. W piątek mieszkańcy organizują protest przeciwko pijanym kierowcom. - Sankcje prawne są stosunkowo surowe. Inną kwestią jest jednak to, by sądy nie szukały najniższych kar, tylko jak najczęściej stosowały te najwyższe, dostosowane do winy - mówi o karach dla pijanych kierowców dr Alfred Staszak, szef Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze. Sprawdziliśmy, jak zostali ukarani pijani sprawcy tragedii w Lubuskiem. Zobacz też, jak są pijani kierowcy w innych krajach świata.

FACEBOOK

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

KONTAKT

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl

Rozpowszechnianie niniejszego artykułu możliwe jest tylko i wyłącznie zgodnie z postanowieniami „Regulaminu korzystania z artykułów prasowych”i po wcześniejszym uiszczeniu należności, zgodnie z cennikiem.