Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piractwo w Malezji

z Malezji Janusz Życzkowski
W sklepach z nielegalnymi nośnikami wśród zagranicznych tytułów można znaleźć m.in. film Lejdis
W sklepach z nielegalnymi nośnikami wśród zagranicznych tytułów można znaleźć m.in. film Lejdis fot. Janusz Życzkowski
Gdzie za płytę DVD z najnowszym polskim filmem zapłacimy 4 złote? Odpowiedź brzmi: w Malezji!

Pirackie kopie polskich filmów pojawiły się prawdopodobnie również w innych krajach południowo - wschodniej Azji. W sklepach z nielegalnymi nośnikami wśród zagranicznych tytułów można znaleźć Lejdis - Tomasza Koneckiego czy Rozmowy nocą - Macieja Żaka.

To jednak nie jedyne produkcje, które padły ofiarą piratów. W Malezji na półkach w sklepach z pirackimi kopiami dvd znaleźć można bardziej wymagający film Rezerwat, który opowiada o życiu warszawskiej Pragi. Wszystkie filmy mają niespełna rok, a już trafiły na azjatycki rynek. Azjaci lubią produkcje z dalekiego kraju nad Wisłą, bo tryskają humorem, są romantyczne i dobrze się kończą.

Problem rozpowszechniania nielegalnych kopii filmów dvd i nagrań muzycznych w regionie jest olbrzymi. W samej tylko Malezji w zeszłym roku zarekwirowano 5 milionów pirackich płyt. Straty amerykańskich wytwórni w rejonie Azji i Pacyfiku szacuje się na ponad bilion dolarów rocznie. Władze próbują walczyć z piractwem na różne sposoby. Groźby wysokich kar finansowych, kontrole, konfiskaty mienia nie przynoszą jednak efektu.

W miejscu zamkniętego pirackiego biznesu natychmiast pojawiają się następne. Zapotrzebowanie na kradzione produkcje musi być duże, skoro piratom opłaca się produkować masowe ilości kopii w cenie niespełna 4 złotych za sztukę. Podczas zakupów w sklepie z "piratami" może dojść do zabawnych sytuacji.

Sprzedawca odradzi nam kupno filmu bo jego jakość nie jest najlepsza, lub zaprosi za tydzień, bo po ostatniej kontroli policji stracił wszystkie nowości dvd.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska