Sierż. sztab. Marek Zdrowiak wypatrzył seicento na "trójce". Kierowca jechał w kierunku Sulechowa. Na drodze uprawiał dosłownie samowolkę. Nie dość, że jechał za szybko, to jeszcze jego manewry jeżyły włos na głowie.
Nagle seicento na prostej ruszyło do wyprzedzania ciężarówki. Ta jednak wyprzedzała już tira. Kierowca fiata jakby nigdy nic wjechał na przeciwległy pas ruchu i ruszył przed siebie. Wyprzedził dwa wielkie auta "na trzeciego" i jeszcze szybciej pognał przed siebie.
Za mostem nad Odrą został zatrzymany. Policji tłumaczył, że spieszył się po dziecko. Mówił, że jest chore. Funkcjonariusz rozumiał problem, ale podkreślił, że "do dziecka trzeba dojechać". - A pan wyczynia na drodze co chce, wyprzedzać dwie ciężarówki "na trzeciego" to szok - mówił funkcjonariusz.
Policjanci mówią, że kierowca miał wiele szczęścia w swoim bezmyślnym manewrze. - Gdyby z naprzeciwka jechało jakieś auto, to byłby tylko dwa wyjścia. Zderzenie, albo wjazd jednego z nich do rowu - mówi sierż. sztab. Zdrowiak.
Wjazd do rowu przy dużej prędkości z pewnością zakończyłby się tragicznie.
Kierowca fiata seicento dostał mandat 500 zł i sześć punktów karnych.
Policjanci od dziś do soboty do późnej nocy prowadzić będą akcję na lubuskich odcinkach najbardziej niebezpiecznych tras. Pod lupę wezmą wyczyny kierowców. W szczególności nastawią się na przekraczanie prędkości. Rozliczą również za nieprawidłowe wyprzedzanie. Dla piratów drogowych nie będzie żadnej taryfy ulgowej, a na trasach będą wszystkie lubuskie fordy z wideorejestratorami na pokładach.
Przypomnijmy. Od początku roku do końca maja doszło już do 340 wypadków.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
