Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Po co ta cała heca?!

KRZYSZTOF FEDOROWICZ
- Kiedy poszłam na pocztę, pani w okienku była nieźle ubawiona, że sąd wysłał pisma do dzieci, w tym czteroletniego Remika, który dopiero uczy się mówić - opowiada mama chłopczyka.

- Początkowo nie chcieli wydać mi przesyłki. Dobrze, że się znamy, bo inaczej po dziecko przyjechałaby pewnie policja - mówi kobieta (nazwisko do wiadomości redakcji).
27 października br. Sąd Rejonowy w Krośnie Odrzańskim zdecydował o eksmisji pięcioosobowej rodziny. Czteroletniego Remigiusza wezwano w charakterze oskarżonego. Takie wezwania otrzymała cała rodzina: rodzice Remika oraz jego brat i siostra - także niepełnoletni.

Po co ta cała heca?!

Rodzina długo zastanawiała się, co robić. Trójka rodzeństwa zdecydowała jednak, że nie będzie odpowiadała na pytania sądu. Na szczęście dzieci nie musiały tego robić.
- Kiedy weszliśmy na salę, sędzia wyglądał na zaskoczonego obecnością kilkulatka - opowiada ojciec Remika, Ani i Michała. - Mój najmłodszy syn jest płochliwym dzieckiem i chyba musiał wzbudzić litość sędziego, skoro ten zrezygnował z przesłuchania i jego i reszty rodzeństwa. Zastanawiam się, po co była ta cała heca? Dlaczego wysłano listy do dzieci, strasząc wyrzuceniem na bruk?
Rodzina otrzymała mieszkanie w bloku w podkrośnieńskiej wsi w 1991 r. W 2000 r. rozpoczęły się ich kłopoty finansowe. Kombinat rolny zaczął podupadać, pracę miał tylko ojciec: - Od początku 2001 roku prawie połowę mojej pensji, ponad 300 złotych, zatrzymywał księgowy. Miał te pieniądze przekazywać komornikowi. Ale po półtora roku, jak firma upadła, okazało się, że kasa nie trafiała tam, gdzie miała. Stąd nasze zadłużenie z odsetkami wynosi dziś 32 tysiące.

Na wniosek spółdzielni

27 października sąd zdecydował o eksmisji rodziny. Żeby do tego doszło, gmina musi znaleźć lokal zastępczy. - Tych lokali jednak nie ma i raczej nic na to nie wskazuje, że w najbliższym roku zmienimy miejsce zamieszkania - mówi mama Remika.
Arleta Miszczyk, przewodnicząca I Wydziału cywilnego Sądu Rejonowego w Krośnie Odrzańskim nie widzi niczego dziwnego w wysłaniu wezwania do niepełnoletnich, w tym do czteroletniego dziecka. - Zrobiliśmy to na wniosek spółdzielni mieszkaniowej - tłumaczy. - Nie jesteśmy od tego, by sprawdzać wiek osób, które wzywamy. Do weryfikacji dochodzi dopiero na sali rozpraw.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska