Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Po napadzie na głogowski sklep Camargo

(don)
Bandyci nie bali się napaść na sklep w samym centrum Głogowa, przy głównej ulicy
Bandyci nie bali się napaść na sklep w samym centrum Głogowa, przy głównej ulicy fot. Dorota Nyk
- Małe sklepy powinny mieć kamery monitorujące, wieczorami za ladą powinny stać dwie osoby - radzi rzecznik prasowy policji Bogdan Kaleta. To są wnioski po niedawnym napadzie na sklep Camargo w centrum miasta.

Na sprzedawców pracujących w małych sklepikach padł blady strach. I nie ma się co dziwić. Po tym, co spotkało ekspedientkę z tego sklepu każdy by się bał.

Była sobota, około godz. 23.00. Do Camargo przy ul. Obrońców Pokoju wszedł młody chłopak. Poprosił o piwo. Sprzedawczyni postawiła na ladzie butelkę. Klient zamiast zapłacić, popchnął ladę i rzucił się na sprzedawczynię. Najpierw ją dusił, a potem uderzył kilka razy pięścią w twarz. Wyrwał z kasy kasetkę z pieniędzmi i uciekł.
Bandytą jest 18-latek. Był tam razem z dwoma kolegami, równolatkami, którzy czekali na niego przed sklepem. Dwóch z nich policjanci złapali w ciągu kilkunastu minut. Trzeciego następnego dnia rano.
Pobita ekspedientka jeszcze nie wróciła do sklepu. Ma stłuczoną głowę, złamany nos i złamanego zęba. -

Padł na nas blady strach, jesteśmy przerażeni - mówią inni sprzedawcy. Właścicielka sklepów Urszula Czapla opowiedziała nam, że w tę samą sobotę przed godz. 22.00 do jej sklepu na os. Piastów Śląskich weszła grupka młodych chłopaków. - Wszyscy byli w bluzach z kapturami, tak jakoś dziwnie wyglądali. Rozglądali się i nie wiedzieli co kupić - opowiada. - Zrobili zamieszanie w sklepie, zastanawiali się, czy chcą pół litra, czy większą butelkę. U nas jest kamera monitorująca, a ja wyszłam z zaplecza. Ci panowie nic nie kupili i poszli.

- O zmroku zawsze dwie osoby stoją za ladą, pojedynczo strach. Nie ma co ryzykować - mówi ekspedientka z os. Kopernika.
Napadnięta ekspedientka miała przy półce przycisk alarmowy. Nie zdołała jednak do niego dosięgnąć. Wezwała policję dopiero wtedy, kiedy napastnik zabrał pieniądze i uciekł. Jak chronić się przed takimi bandytami, jak ci, co przyszli do Camargo?

- Jest kilka prostych sposobów nie wymagających wielkich nakładów - radzi rzecznik prasowy policji Bogdan Kaleta. - Przede wszystkim warto wyposażyć sklep w kamerę monitorującą i umieścić ją w widocznym miejscu. Warto także zamieścić widoczny napis informujący o tym, że w sklepie jest monitoring. Lepiej jeśli wieczorami lub nocą za ladą stoją dwie osoby.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska