O fatalnym stanie Tatrzańskiej pisaliśmy na łamach "GL" kilkakrotnie. Jest to droga "na skróty", która łączy trakty z Kunic i Zatorza.
Dzięki niej kierowcy nie muszą nadkładać kilometrów i oszczędzają czas. Ale stan tej ulicy od lat denerwował nie tylko okolicznych mieszkańców, ale także wszystkich kierowców, którzy tędy musieli przejechać.
Latem, kiedy gorąco i sucho, za przejeżdżającym samochodem wiły się tumany kurzu. Kiedy padał deszcz, błoto nie pozwalało pieszym przejść tak, by się nie zamoczyć. Liczne dziury w nieutwardzonej jezdni sprawiały, że niejeden kierowca obawiał się, czy zawieszenie w jego aucie wytrzyma wstrząsy.
Rządowa kasa
Nie można jednak powiedzieć, że miasto czekało z założonymi rękoma, aż droga się sama naprawi. Najpierw wykonano kanalizację deszczową i sanitarną, potem ustawiono oświetlenie uliczne. I od czasu do czasu wysypywano trochę żwiru. Na więcej zabrakło pieniędzy.
- Dziwię się, że musieliśmy czekać tak długo - mówi pani Maria, która codziennie dojeżdża do ogrodów działkowych, położonych przy tej ulicy. - Wszędzie robiono nowe ulice, tylko o tej ciągle zapominano.
- Nareszcie pomyślano i o rondzie na skrzyżowaniu z ulicą Kaszubską - mówi mężczyzna pchający rower. - Przecież na tej krzyżówce jest tak niebezpiecznie. Jest kiepska widoczność, a niektórzy kierowcy dodają tu gazu, zamiast zwalniać.
- W tym roku Tatrzańska zostanie utwardzona i wyasfaltowana na odcinku od ulicy Podhalańskiej do Witosa - informuje Ewa Nowak, naczelnik wydziału zamówień publicznych i inwestycji.
- Wybudowane zostaną także trakty pieszo - jezdne, z których mogą korzystać także rowerzyści. Koszt inwestycji, która będzie gotowa do września tego roku, to 1,5 mln zł. Połowę z tej kwoty da miasto, reszta to dofinansowanie w ramach rządowego programu.
Co z krawężnikami?
Po modernizacji Tatrzańska i jej równoległa - ul. Słowiańska - będą wychodzić na ul. Witosa. Natomiast rondo połączy skrzyżowanie Kaszubskiej i Witosa. To usprawni ruch i zapewni większe bezpieczeństwo kierowcom i pieszym.
Druga połowa Tatrzańskiej - od Podhalańskiej na wschód aż do al. Wojska Polskiego będzie modernizowana w przyszłym roku. - Niepokoi mnie to, że stare krawężniki, które kiedyś położono przy Tatrzańskiej, teraz są wykopywane i wywożone za miasto. A w ich miejscu kładzie się całkiem nowe. Czy to nie marnotrawstwo? - dopytuje się radny Zenon Oleszewski.
- Na całej długości nowego traktu musza być nowe krawężniki. A stare, które wymontowano zostaną użyte gdzie indziej - zapewnia E. Nowak.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?