Makabrycznego odkrycia dokonali przypadkiem... strażacy. Pod koniec kwietnia br. w okolicach Bytomia Odrzańskiego płonęła łąka. Strażacy ugasili ogień i natknęli się na kość. - Jej kształt wskazywał, iż nie należała do zwierzęcia - mówił nam w środę, 10 czerwca kom. Sławomir Konieczny, rzecznik lubuskiej policji. Badania kryminalistyczne potwierdziły, że jest to kość ludzka, dokładnie - udowa. I nie pochodzi z czasów II wojny światowej.
Jak się dowiedzieliśmy, teraz łąkę i jej okolicę przeszukają policyjni specjaliści. O co chodzi? Otóż śledczy łączą fakt odnalezienia kości z wątkiem zaginięcia w 2013 r. mieszkanki Bytomia Odrzańskiego.
Wszak już wcześniej nowosolska prokuratura rejonowa podejrzewała, że doszło tu do zabójstwa. - Śledczy sporządzili nawet profil psychologiczny mordercy i z dużym prawdopodobieństwem określili jego motyw działania - wyjaśnia kom. Konieczny...
Więcej o tej sprawie przeczytasz w czwartek, 11 czerwca w papierowym wydaniu "Gazety Lubuskiej"
Przeczytaj też: Jackowi L., podejrzanemu o morderstwo żony grozi dożywocie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?