Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pod Polkowicami non stop trzeba dezynfekować wodę

Dorota Nyk
- Woda w naszej miejscowości jest zanieczyszczona. Sypią do niej jakieś środki, bardzo dużo chemikaliów, ale to nic nie daje - zawiadomił nas jeden z mieszkańców Suchej Górnej.

Problem powstał ponad rok temu, kiedy zmieniono ujęcie wody dla tej miejscowości i otwarto nową stację uzdatniania.

- Studnie głębinowe są w miejscach po byłych PGR-ach. Były tam niecki z gnojowicami. Teraz w naszej wodzie jest nie wiadomo co - denerwują się mieszkańcy.

- Ten problem był, ale kiedyś. Teraz już go nie ma - uspokaja Jan Mielnikiewicz, powiatowy inspektor sanitarny w Polkowicach, który monitoruje stan wody dostarczanej mieszkańcom Suchej Górnej w powiecie polkowickim.

- Przed ponad rokiem, owszem, wykryliśmy niestabilność bakteriologiczną - poinformował. - Woda pochodzi z zasobów, gdzie występują niechorobotwórcze bakterie. PGM podjęło skomplikowany proces uzdatniania, który się udał. Jest cały ciąg technologiczny oczyszczania tej wody, który został opracowany w konsultacji z profesorami. To drogie, ale trzeba to robić.

Tomasz Duda, kierownik zakładu wodociągów i kanalizacji w Przedsiębiorstwie Gospodarki Miejskiej w Polkowicach opowiedział nam, jak tę wodę się oczyszcza.

- Przeszliśmy na dezynfekcję ciągłą podchlorynem sodu - powiedział. - Nie ma już problemu jeśli chodzi o stabilność mikrobiologiczną. Taki zabieg nie jest niczym wyjątkowym. Bardzo rzadko zdarzają się ujęcia wody, których się nie dezynfekuje.

Przeprowadzane są także zabiegi oczyszczania studni głębinowych, które zalecili profesorowie z uniwersytetów we Wrocławiu i Poznaniu. Z ich opinii wynika, że trzeba czyścić te studnie metodą hydrodynamiczną i regenerować nadmanganianem potasu częściej niż w normalnej eksploatacji.

- Nasza stacja uzdatniania wody ma dopiero trzy lata. Problemy z wodą w tej miejscowości pojawiły się po 1,5 roku jej funkcjonowania. Teraz ich już nie ma. Jesteśmy pod kontrolą inspektora sanitarnego, co miesiąc przesyłamy mu sprawozdania - mówi T. Duda.

- Badamy tez wodę surową, nieuzdatnioną. Jest lepsza niż rok, dwa lata temu - dodał.

- U mnie cała rodzina pije tę wodę i dobrze się ma - mówi sołtys wsi Marian Klarzyński. - Jest lepsza niż kiedyś. Chcielibyśmy co prawda mieć jeszcze lepszą, no ale nie mamy, ujęcia są takie, jakie są.

- Ludzie narzekają - przyznał nam jednak inny mieszkaniec. - Jak puszczą dużo chloru, to woda płynie biała. A jak chloru nie ma, to jest żółta. Staramy się jej nie pić na surowo.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska