Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Podcinanie gałęzi

Andrzej Flügel 68 324 88 06 [email protected]
Archiwum GL
Napisała do mnie pani Maria Hugo z Wybrzeża Kości Słoniowej. Otóż jej mąż Dominique umarł, ona jest śmiertelnie chora, a dzieci nie mają. Pani Maria posiada w banku w Abidżanie dwa i pół miliona dolarów. Ponieważ niczego nie potrzebuje, bo niedługo umrze chce, by te pieniądze były wykorzystane przez domy dziecka, szkoły, kościoły i wdowy. Zastrzega jednak, że kasa nie może być użyta w sposób bezbożny.

Jak tylko wyślę odpowiedź na pytania zawarte w załączonej ankiecie, ona prześle mi upoważnienie do banku w Abidżanie. Potem tylko muszę podjąć pieniądze, a jak to zrobić dowiem się, kiedy odpowiem na ten list.

Nie wiem, czemu pani Maria przypuszcza, że akurat ja mogę znać wdowy, które wymagają wsparcia, ale pomyślałem sobie, że może zainteresuję ją lubuskim futbolem. Napiszę, jak dołują nasze zespoły, a włodarze miast nie przejmują się, czasem jedyną drużyną, jaką mają, jak patrzą, kiedy klub dosłownie pada na ich oczach i mówią: "sorry, co ja mogę?". Zapewnię panią Marię, że dwa i pół miliona dolarów przekazane na futbol będą użyte we właściwy sposób i nie ma mowy o żadnych bezbożnych działaniach. Podeślę jej fotki kilku lubuskich stadionów, napiszę o staczaniu się znanych klubów w coraz większą degrengoladę. Mam nadzieję, że widok kilku obiektów nią wstrząśnie, a trudna sytuacja klubów z długoletnią tradycją wzruszy. Tym bardziej, że - na co bardzo liczę - wie, iż u nas trwa Euro 2012, za które wszyscy już wypinają pierś do orderów.

Burmistrzowie i prezydenci lubią pobiegać z szalikiem, pojechać na mecze, podyskutować o taktyce Hiszpanów, czy strzałach Portugalczyków, a futbolem na ich terenie, jeśli się interesują, to raczej słabo i wtedy, kiedy są ostro naciskani. Zawsze mają złotą odpowiedź, że drogi, szpitale, szkoły i co tam jeszcze, Są mistrzami w rozkładaniu rąk. Ale to się może zmienić za sprawą kasy z Wybrzeża Kości Słoniowej. Dziś wysyłam list do pani Marii. Jak myślicie, odpisze?

Prezes Lato nie odejdzie i twierdzi, że nie mówił tego, co powiedział. Trener Smuda oświadcza, że wszystko zrobiłby tak samo, tylko awansowałby do ćwierćfinału. Piłkarze są zadowoleni i zaczęli zasłużone urlopy. Chłopaki z PZPN już wiedzą, kto ma być nowym szkoleniowcem. O co więc chodzi? Po co te czepianie się i ataki? Jeśli ktoś myśli, że zmieni się coś w październiku, kiedy będą wybory, to się bardzo myli. Jeśli nie Lato, to pewnie będzie ktoś podobny, kto zapewni względny spokój, jakieś dodatkowe sianko. I to nie działacze z centrali zadecydują, ale właśnie chłopaki z okręgów. Tu jest klucz. To będzie ich pięć minut. A przecież wiadomo, że staną murem za gościem, który obieca i ów spokój i to sianko.

Wiecie jak w poprzednich wyborach głosowali działacze z Ziemi Lubuskiej? Sprawa jest jasna: wszyscy za ,,Grzesiem". Kiedy zapytałem jednego z bardziej lotnych delegatów czemu nie był za Bońkiem, który na tle prezesa Laty wydaje się człowiekiem innego wymiaru, ów działacz popatrzył na mnie jak na gościa z innej planety. - Coś ty? - odparł zdumiony. - Przecież Boniek chce zlikwidować okręgowe związki. Mam podcinać gałąź, na której sobie wygodnie od lat siedzę? Jeszcze nie zwariowałem.
No właśnie...

Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska