Zwierzaki z terenu Nadleśnictwa Zielona Góra w obiektywie kamery
Na co dzień mają służyć wyłapywaniu osób, które łamią przepisy w lasach. Pomagają złapać ludzie, którzy wyrzucają do lasu śmieci, a nawet próbują podłożyć ogień. Fotopułapki, bo o nich mowa, przypadkiem fotografują też zwierzaki.
Każda fotopułapka jest dobrze ukryta. Chodzi o to, żeby nie zauważyli jej ani ludzie, ani zwierzęta. To wartościowy sprzęt. Gdyby jednak zginęła, to każda wyposażona jest w nadajnik GPS. O tym, gdzie zostaną umieszczone, decydują pracownicy straży leśnej. Tak jest np. na terenie Nadleśnictwa Zielona Góra.
Zobacz też:Żubr maszeruje przez Lubuskie. Internauta nagrał go na polu pod Starym Kurowem (wideo)
- Fotopułapki umieszczane są w miejscach, w których mogą znajdować się osoby, niszczące las. Są tu urządzenia, wykonujące zdjęcia o wysokiej rozdzielczości i nagrywające dobrej jakości filmy. Uruchamiają się pod wpływem czujnika ruchu - mówi Kaja Cieplińska z Nadleśnictwa Zielona Góra. Dodaje, że dzięki elektronicznym pułapkom udało się już złapać m.in. mężczyznę, który usiłował podpalić las.
Ale przy okazji fotopułapki rejestrują też zwierzęta żyjące na terenie nadleśnictwa. Na zdjęciach możemy zobaczyć różne gatunki ptaków, watahy dzików, czy sarny i jelenie. - W sąsiednim nadleśnictwie fotopułapka uwieczniła nawet wilka - przyznaje K. Cieplińska.
gazeta
Zobacz też:Wataha wilków w lubuskich lasach. Tak wygląda piękno natury [WIDEO]
Nadleśnictwo Zielona Góra ma kilka kamer, które ustawiane są w wybranych miejscach.
Fotopułapki działają zarówno w dzień, jak i w nocy.
Kamery są ustawiane, przede wszystkim po to, żeby złapać na gorącym uczynku ludzi, niszczących las.