Kwiaciarnia Dracena przy ul. Matejki spaliła się dwa razy, w czerwcu 2006 r. i marcu 2007 r. Z kolei w październiku 2007 r. wielki pożar strawił bar z kebabem i kwiaciarnię na rogu ul. Marcinkowskiego i Matejki. W pożarach nikt nie ucierpiał, w tym trzecim mogłoby dojść do tragedii, gdyby wybuchły znalezione w pogorzelisku dwie wielkie butle z propanem-butanem.
Policja i strażacy od początku podejrzewali, że pożary były wynikiem podpalenia. Śledztwo doprowadziło do ustalenia sprawców. 40-letni Zbigniew C. z Kamienia Małego przyznał się do dwukrotnego podpalenia kwiaciarni Dracena oraz baru i drugiej kwiaciarni. Pomagali mu w tym 34-letni Rafał N. z Gorzowa i 59-letni Bogdan B. z Dębna, którzy też przyznali się do winy. Zbigniew C. opowiedział śledczym, że podpalenie kebaba i kwiaciarni zleciła mu 42-letnia Ewa P., która za zniszczone lokale wyłudziła w PZU 97,5 tys. zł odszkodowania.
Kobieta nie przyznała się do winy, podobnie jak 33-letni Jarosław W. z Dębna, którego prokurator oskarżył o współudział w jednym podpaleniu. Podpalaczom grozi do 5 lat więzienia, kobieta za zlecenia podpalenia i wyłudzenie odszkodowania dostać może do 10 lat więzienia. Akt oskarżenia dzisiaj trafił do sądu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?