Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pojedziemy na rzepaku

Redakcja
Pracownik stacji Przemysław Adamczak wywiesza cenę biopaliw. Czekaliśmy godzinę na klienta. Bez skutku.
Pracownik stacji Przemysław Adamczak wywiesza cenę biopaliw. Czekaliśmy godzinę na klienta. Bez skutku. fot. Mariusz Kapała
Mamy w regionie pierwszego producenta biopaliw. To świebodzińska spółka Polax.

Spółka rozpoczęła produkcję biopaliw. Olej napędowy oznaczony Bio20 z 20-procentowym dodatkiem estrów metylowych trafił już do sprzedaży.

Polmax jest pierwszym producentem biopaliw w Lubuskiem. Wcześniej niektóre stacje sprzedawały olej napędowy z dodatkiem estrów, ale był on kupowany poza województwem.

- Do produkcji biopaliw i estrów metylowych przygotowywaliśmy się od ponad dwóch lat - powiedział nam Piotr Gwizd, prezes Polmaksu. - Jesteśmy bowiem pewni, że paliwo to podobnie jak w całej Europie, będzie coraz popularniejsze. Kupiliśmy nowe maszyny, zatrudniliśmy ponad 10 osób. To wysoko wykwalifikowani fachowcy, głównie chemicy i laboranci.

Cena na zachętę

Zdolności produkcyjne spółki są bardzo duże. Nawet 500 litrów biopaliw na minutę. Zastępca dyrektora spółki Waldemar Śron: - To, ile biopaliw trafi do sprzedaży zależy od popytu. Na razie rozpoczynamy sprzedaż, i chcąc przekonać kierowców do nowego paliwa, ustaliliśmy cenę o 15 groszy niższą niż ma tradycyjny olej napędowy. W przyszłości różnica może być nawet wyższa. Parametry obu paliw są praktycznie identyczne. Potwierdziło to laboratorium Instytutu Paliw i Energii Odnawialnej w Warszawie, które wydało nam świadectwo jakości.

Z Niemiec znacznie taniej

CZYM JEST BIOPALIWO?

Najprościej jest to zwykły olej napędowy zmieszany z estrami metylowymi. Estry te uzyskuje się najczęściej z oleju rzepakowego. Ale estry można pozyskiwać też z innych tłuszczów roślinnych. A także np. z zużytych czy też przepalonych przez restauracje olejów słonecznikowych i rzepakowych.

Do biopaliw Polmax używa estrów wyprodukowanych przez z siebie z polskiego oleju rzepakowego jak też gotowych estrów przywożonych z Niemiec. I tu dochodzi do absurdu - litr polskiego oleju rzepakowego jest droższy o kilkanaście groszy od gotowych estrów z Niemiec. - Jeśli cena polskiego oleju nie spadnie, będziemy używać niemieckich surowców - dodaje Gwizd.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska