Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pola są tak zalane, że zamiast krów można wypasać... hipopotamy!

Paweł Kozłowski 95 722 57 72 [email protected]
Tak wyglądają łąki rolników z gminy Krzeszyce. - Krowy grzęzną w błocie i chorują na nogi. - mówi Waldemar Fedyszyn (z prawej), choć do śmiechu mu nie jest. Z lewej Julian Jawny.
Tak wyglądają łąki rolników z gminy Krzeszyce. - Krowy grzęzną w błocie i chorują na nogi. - mówi Waldemar Fedyszyn (z prawej), choć do śmiechu mu nie jest. Z lewej Julian Jawny. fot. Paweł Kozłowski
50 rolników szykuje pozew przeciwko wojewódzkiemu zarządowi melioracji. Chcą odzyskać od państwa pieniądze, które stracili na zalanych przez deszcze polach. - Woda nie zeszła, bo rowy są niedrożne - twierdzą.

- Weterynarz żartuje, że w tych warunkach powinniśmy hipopotamy hodować - mówi rolnik z Czartowa, Waldemar Fedyszyn i jemu do śmiechu nie jest.

40 rolników jest z gminy Krzeszyce, pozostali ze Słońska i okolic. - Mamy adwokata, który zajmie się sprawą, rzeczoznawca szacuje straty. Wstępnie wynoszą one 3 mln zł, ale podliczanie wciąż trwa - mówi Stanisław Peczkajtis z Krępiny, który w tym roku stracił ponad 100 tys. zł. Podtopione zostały jego uprawy warzyw.

Według rolników winne są niedrożne podstawowe rowy melioracyjne. - Te drobniejsze są w dobrym stanie, ale woda nie miała gdzie schodzić i w końcu wylała - dodaje Peczkajtis. - 1 sierpnia informowaliśmy władze gminy i zarząd melioracji, że sytuacja jest groźna. Najwięcej szkód powstało po opadach między 8 a 10 sierpnia - opowiada mieszkaniec Krępiny.

Zobacz też: Powódź w Lubuskiem: Ludzie szykują się na najgorsze (zdjęcia Czytelników, wideo)

Waldemar Fedyszyn z Czartowa (gmina Krzeszyce) ma 40 ha łąk. Wszystko zalane. Z 10 ha zbóż udało mu się zebrać około 30 proc. upraw. Reszta jest pod wodą. Pan Waldemar ma 85 sztuk bydła, a jego gospodarstwo nastawione jest na produkcję mleka. - W tej chwili karmię bydło sianem, które udało się zebrać z pierwszego pokosu. Ale zapasy się skończą.

Ryszard Buczkowski z Piskorzna (46 ha łąk, 50 sztuk bydła) mówi: - Nie wiemy czym będziemy karmić zwierzęta zimą. Po powodzi rolnik może liczyć na odszkodowanie. Podtopienia to nie powódź, ale nasza sytuacja jest nawet gorsza, bo woda na polu wciąż stoi.

Julian Jawny - który hoduje 40 krów - wziął kredyty, by kupić maszyny i ziemię. Teraz nie wie, z czego je spłaci. Rolnicy boją się, że brak dobrej jakości siana odbije się na wydajności bydła. - Jeśli nie wywiążemy się z kwot mlecznych (ilość mleka, które rolnik musi wyprodukować od marca do marca - przyp. red.), w przyszłym roku zostaną nam zredukowane - mówi Buczkowski. - By się utrzymać będziemy musieli sprzedawać bydło - dodaje Fedyszyn.

Zobacz też: Choszczno: Rolnicy szykują bunt

Rolnicy potwierdzają słowa Peczkajtisa. - Podstawowe kanały melioracyjne, którymi woda jest odprowadzana do przepompowni, nie są drożne. Szczegółówka, czyli sieć małych rowów, jest konserwowana. W zeszłym roku płaciliśmy za ich udrażnianie, ale inwestycja została zmarnowana, bo rowy podstawowe nie były czyszczone - tłumaczy Fedyszyn.

1 września z inicjatywy wójtów odbyło się spotkanie z wicewojewodą Janem Świrepo. Uczestniczyli w nim przedstawiciele poszkodowanych rolników oraz dyrektor gorzowskiego oddziału Lubuskiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych Paweł Rembarz (do końca tygodnia jest na urlopie). Po spotkaniu wojewoda powołał komisje, które w gminach szacują szkody. - U nas komisja odwiedzi około 100 rolników - informuje wójt Krzeszyc Czesław Symeryak. Helena Hatka poprosiła marszałka o pieniądze na konserwacje rowów. Pismo o zwiększenie środków z budżetu państwa na prawidłowe utrzymanie urządzeń melioracyjnych w województwie wysłała też do ministra rozwoju wsi oraz do MSWiA. Czeka na odpowiedzi.

Rolnicy czekać nie mogą, więc wraz z gminami zabrali się do roboty. - Koparka przeszła przez Kanał Grodziski od drogi Lemierzyce - Głuchowo w kierunku Krzeszyc. W drugą stronę idą bezrobotni, którzy koszą - mówi wójt Słońska Janusz Krzyśków. - Koparka jest na Kanale Głuchowskim, prace trwają też na Krępińskim.

- Za 20 tys. zł z naszego budżetu udrożniliśmy Kanał Grodziski, inny zrobiliśmy za 30 tys. od lubuskiego zarządu melioracji. Oczyścimy też naszą część Kanału Krępińskiego -dodaje Cz. Symeryak. 26 września w gminie odbędzie się Krzeszycka Jesień oraz dożynki powiatowe. Gwiazdą będzie Doda. - Zastanawialiśmy się, czy nie odwołać uroczystości. Zorganizowałem spotkanie ze starostwem i sołectwami. Wszyscy jednak stwierdzili, że trzeba podziękować rolnikom za plony, które udało im się zebrać - tłumaczy wójt.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska