Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polacy, ruszyliśmy na zakupy! Kupujemy na potęgę. Głównie odzież i…książki

(kb)
fot. sxc.hu
Kryzys? Jaki kryzys… Według Głównego Urzędu Statystycznego w lipcu sprzedaż detaliczna w porównaniu do ubiegłego roku wzrosła aż o 5,7 procent!

- Życie jest tylko jedno - śmiała się Anna Wojcieszak z Zielonej Góry, z którą spotkałam się wczoraj w sklepie obuwniczym. Wzięła kolejne sandałki, przecenione z 349 zł na 120 zł. Stwierdziła, że będą jej pasować do sukienki. Też nowej, bo zaledwie z zeszłego tygodnia.

- Od stycznia oszczędzałam, bo ciągle wszędzie było, że kryzys i kryzys, i że lepiej odkładać na czarną godzinę - tłumaczyła mi. - Ale ile można tak żyć w strachu? Poszaleć też trzeba.

"Szaleńców" jest więcej

Tak, jak pani Ania pomyślało więcej Polaków. Z najświeższych danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że w lipcu sprzedaż detaliczna wzrosła (w porównaniu do 2008 r.) aż o 5,7 procent!
Zdaniem ekspertów te dane są zaskakujące. Bo spodziewali się wzrostu o zaledwie 0,7 proc. (dla porównania w czerwcu sprzedaż zwiększyła się o 0,9 proc.). A tu proszę, jak sprzedaż "żarła"…
Wszystko przez wakacje

Skąd te wzrosty sprzedaży? Jest to zasługa głównie zwiększonych zakupów wakacyjnych oraz tych związanych ze zbliżającym się rokiem szkolnym.
* Aż o 11,5 proc. zwiększyła się sprzedaż żywności i napojów.
* 13,5 proc. w górę poszły zakupy w kategorii "prasa i książki" - co wiąże się z zakupami podręczników szkolnych.
* Więcej kupowaliśmy też mebli i sprzętu AGD. Tu nastąpił wzrost o 5,7 proc.

Gospodarkę pociągnęły przeceny

Mocno zwiększyła się także sprzedaż odzieży i obuwia, a także pozostała sprzedaż detaliczna. Tu wzrost sprzedaży był największy. Wyniósł aż 22,4 procent! Najprawdopodobniej wskutek letnich wyprzedaży.

- Na pewno właśnie one są przyczyną. Tylko i wyłącznie one - podsumowała właścicielka kilkunastu sklepów z odzieżą w naszym województwie. - Ale jesień zapowiada się dużo mniej optymistycznie. Im mniej słońca, tym nosimy grubsze a więc i droższe rzeczy. Gdy ceny odzieży wrócą na normalny poziom, znów sprzedaż spadnie.

Eksperci też uważają, że takiej dynamiki wzrostu prawdopodobnie nie da się utrzymać w kolejnych miesiącach.

Ale nie jest źle

Po lipcowych danych widać, że Polacy nie wystraszyli się kryzysu. Tym bardziej, że nastąpił większy niż się tego spodziewano wzrost wynagrodzeń. To zaś - w połączeniu z nadal nie najgorszą sytuacją na rynku pracy - skłoniło nas do większych zakupów.

- Wszystko wskazuje więc na to, że z optymizmem możemy oczekiwać kolejnych informacji płynących z naszej gospodarki, spodziewając się poprawy sytuacji - komentuje Roman Przasnyski, główny analityk Gold Finance. - Na informację o sprzedaży nie zareagowała na razie warszawska giełda, która znajduje się pod wpływem innych czynników. Nieznacznie umocniła się natomiast nasza waluta.

Jednak w dłuższej perspektywie rynki powinny pozytywnie zareagować na kolejny sygnał poprawy w naszej gospodarce.

Jedyny minus dobrych danych o sprzedaży to ten, że raczej nie mamy co liczyć na rychłą obniżkę stóp procentowych. Tych, które mają wpływ m.in. na wysokość oprocentowania naszych oszczędności na lokatach…

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska