Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Policja zatrzymała go za molestowanie nieletniej dziewczynki. Niewinny przesiedział w celi 48 godzin

Stefan Cieśla 0 95 722 57 72 [email protected]
fot. Kazimierz Ligocki
- Policja zatrzymała mnie na ulicy i zawiozła na komendę, gdzie przesiedziałem prawie 48 godzin. Traktowali mnie jak najgorszego bandziora. Wypuścili bo zatrzymanie okazało się pomyłką, ale nawet nie przeprosili - pożalił nam się Czytelnik z Gorzowa.

Woli pozostać anonimowy, nie chce zadzierać z policją. Pierwszy raz w życiu przeżył coś takiego i był to dla niego szok, który długo zapamięta. - Skuli mnie kajdankami, wulgarnie wyzywali. Szok przeżyła też żona, którą, gdy chciała się coś dowiedzieć o przyczynach mojego zatrzymania, potraktowali jak żonę przestępcy. Już mi to powoli przechodzi, złożyłem zażalenie do sądu na zatrzymanie i czekam na decyzję - opowiada.

Podpisałem co kazali

Z protokołu zatrzymania wynika, że czytelnik został zatrzymany jako podejrzany o molestowanie nieletniej dziewczynki. - Później się dowiedziałem, że jako sprawcę, gdy jeszcze siedziałem w radiowozie, wskazała mnie matka tej dziewczynki. Potem na komendzie zrobiono mi zdjęcia, ale żadnej bezpośredniej konfrontacji czy okazania pokrzywdzonej nie przeprowadzono - opowiada. Uważa, że dlatego mogło dojść do pomyłki, której następstwem był pobyt ,,na dołku''. - Po dwóch godzinach od zatrzymania policjant dał mi do podpisania wypełniony przez siebie protokół, z którego dowiedziałem się, o co jestem podejrzany. Ale nie chciał słuchać moich wyjaśnień, tylko kazał przeczytać i podpisać, bo takie są procedury. Dołączył też trzy kartki pouczenia o przysługujących mi prawach. Podpisałem, ale byłem tak zszokowany, że nie rozumiałem co podpisuję - mówi czytelnik.

W rubryce ,,oświadczenie zatrzymanego'' czytelnik podpisał się pod wpisem policjanta, że żąda powiadomienia żony, nie składa zażalenia na zasadność i legalność zatrzymania oraz nie żąda kontaktu z adwokatem ani bezpośredniej z nim rozmowy. - Żonę zawiadomili i zaraz przyjechała na komendę. Ale nic jej nie chcieli powiedzieć. Z adwokatem było tak, że policjant spytał, czy znam jakiegoś i czy mam do niego telefon. Nie znałem, bo nigdy mi dotąd adwokat nie był potrzebny. Więc wpisał, że nie żądam. Teraz wiem, że powinienem stanowczo żądać adwokata i od razu złożyć skargę na zatrzymanie - mówi czytelnik.

Co mówi kodeks

Art. 244 par 2 kodeksu postępowania karnego: ,,Zatrzymanego należy natychmiast (podkr. sc) poinformować o przyczynach zatrzymania i przysługujących go prawach oraz wysłuchać go''.

Art. 245 kpk : ,,Zatrzymanemu na jego żądanie należy niezwłocznie umożliwić nawiązanie w dostępnej formie kontaktu z adwokatem, a także bezpośrednią z nim rozmowę''. - Jeśli zatrzymany nie zna nazwiska czy telefonu do adwokata, policjant przez internet może w kilka minut ustalić telefon każdej kancelarii adwokackiej w regionie. Musi tylko chcieć - komentuje zaprzyjaźniony policjant.

Art. 246 kpk: ,,Zatrzymanemu przysługuje zażalenie do sądu na zasadność, legalność i prawidłowość zatrzymania. Zażalenie przekazuje się niezwłocznie sądowi rejonowemu (...) który również niezwłocznie je rozpatruje''. - Jeśli zatrzymany oświadcza, że składa zażalenie na zatrzymanie, to policjant powinien dać mu kartkę i długopis do napisania go. Takie zażalenie z aktami sprawy powinno natychmiast trafić do sądu, aby natychmiast zostało rozpatrzone, a decyzja wróciła na policję jeszcze w trakcie zatrzymania. Gdy zatrzymanie następuje wieczorem, zażalenie powinno trafić do sądu następnego dnia rano. Jeśli sąd stwierdzi bezzasadność zatrzymania, człowiek natychmiast musi zostać zwolniony - mówi Dariusz Domarecki, rzecznik gorzowskiej prokuratury.

Nie będzie notowany

Czytelnika policja zwolniła gdy przedstawił niezbite alibi i świadków, że w chwili przestępstwa był na kursie językowym. - Ale gdybym był tego dnia np. tylko z żoną, to bym pewnie siedział dalej. Śledztwo przeciwko mnie prokurator umorzył, ale policja ma moje dane, zdjęcia i odciski. Będę żądał, aby je usunęła - zapowiada. Jak informuje Marek Waraksa, rzecznik gorzowskiej policji, nastąpi to z urzędu. - Po prawomocnym postanowienie prokuratora o umorzeniu śledztwa przeciwko podejrzanemu, jego dane są automatycznie usuwane z policyjnego systemu - informuje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska