Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Politycy PiS kłamią w sprawie bezrobocia, twierdzi wicemarszałek Wontor

Czesław Wachnik
Politycy PiS kłamią, twierdząc, że w Lubuskiem liczba bezrobotnych wzrosła lawinowo-przekonywał wicemarszałek Tomasz Wontor (od prawej strony Grzegorz Błażków) .
Politycy PiS kłamią, twierdząc, że w Lubuskiem liczba bezrobotnych wzrosła lawinowo-przekonywał wicemarszałek Tomasz Wontor (od prawej strony Grzegorz Błażków) .
W mediach pojawiły się informacje, że w Lubuskiem bezrobocie rośnie lawinowo, a władze samorządowe nie robią nic, by to zmienić.

Autorami tych informacji byli niektórzy radni Sejmiku Lubuskiego, członkowie Prawa i Sprawiedliwości. Dziś w Wojewódzkim Urzędzie Pracy w Zielonej Górze na specjalnej konferencji prasowej do zarzutów tych ustosunkował się wicemarszałek Tomasz Wontor i dyrektor WUP Grzegorz Błażków. Obaj odrzucili wspomniane zarzuty, a wicemarszałek Wontor zarzucił radnym PiS wręcz kłamstwo. Jednak nie zamierza ich pozywać do sądu.
Jak wyglądają fakty? Na koniec września w województwie było 55,5 tys. bezrobotnych a stopa bezrobocia wynosiła około 14,6. Najniższą liczbę bezrobotnych w historii regionu mieliśmy w październiku 2008 roku, kiedy bez pracy było około 41 tys. zł.

Jednak jesienią i na przełomie roku także Lubuskie odczuło skutki kryzysu, wtedy też zaczęły obowiązywać nowe przepisy związane ze świadczeniami zdrowotnymi. W konsekwencji liczba bezrobotnych wzrosła w styczniu 2009 roku do 53,7 osób. Ale właśnie także od stycznia ustabilizowała się na zbliżonym poziomie. Trudno zatem wzrost liczby bezrobotnych do września 2009 roku o 1,8 tys. osób nazwać wzrostem lawinowym.

- Trzeba mieć dużo złej woli lub nie rozumieć, że Lubuskie nie jest samotną wyspą, by taki wzrost nazwać lawinowym. A ponadto wyciągnąć wniosek, że władze samorządowe nic nie robią, przekonywał wicemarszałek Wontor.
To, że wzrost był jednak stosunkowo niewielki jest pewnie też zasługą wpompowania w lubuski rynek pracy tylko w 2009 roku ponad 124 mln zł, a w latach 2007-2009 około 305 mln zł. Za te pieniądze a także za ponad 100 mln zł pochodzących z Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki stworzono wiele nowych miejsc pracy, setki osób zarejestrowało własne firmy a wielu bezrobotnych podwyższyło kwalifikacje lub zdobyło nowy zawód.

Dyrektor WUP Grzegorz Błażków podkreślił, że pieniądze na tzw. programy przeciwdziałania bezrobociu są nadal, problem jednak w tym, że niektóre urzędy pracy nie chcą lub nie potrafią je pozyskać.
Z przekazanego zestawienia wynika, że poszczególne Powiatowe Urzędy Pracy w 2009 roku wykorzystały od 5,7 mln zł do 19,4 mln zł. Ale np. powiat krośnieński wykorzystał 11,4 mln zł a nowosolski - 11,4 mln zł. Do porównania Gorzów dostał 19,4 mln zł a Zielona Góra - 15,1 mln zł. Problem jednak w tym, że w Gorzowie stopa bezrobocia wynosi od 6 do 10 proc. (miasto-powiat), a Zielonej Górze od 6,9 do 14,4 proc. (miasto-powiat) a w PUP w Krośnie Odrzańskim aż 26,9 proc. a w PUP Nowa Sól aż 24,4 proc. A tam, gdzie stopa bezrobocia jest najwyższa powinny trafiać dodatkowe środki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska