Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pomnik Wydarzeń Zielonogórskich jest szary, bo czasy były szare

Tomasz Czyżniewski 68 324 88 34 [email protected]
Robert Kaja wykuwa wizjer w drzwiach - Musi być większy, żeby lepiej było widać napisy na ścianie - tłumaczy
Robert Kaja wykuwa wizjer w drzwiach - Musi być większy, żeby lepiej było widać napisy na ścianie - tłumaczy fot. Wojciech Waloch
- Specjalnie wybrałem takie materiały - tłumaczy rzeźbiarz Robert Kaja autor obelisku, który zostanie odsłonięty 30 maja w 50. rocznicę Wydarzeń.

- Strasznie dużo dziur w tej ścianie. Z tysiąc. Każda litera będzie montowana osobno?
- Zgadł pan. Nie będzie to jedna monumentalna tablica. Litery, jest ich prawie 700, wykonane ze stali oblekanej cynkiem znajdą się bezpośrednio na ścinanie. Symbolizują mrowie ludzi biorących udział w wydarzenia 30 maja 1960 r. I oczywiście układają się w napis przypominający te walki. Wraz z pomagającym mi Andrzejem Malcem montujemy każdą z osobna.

- Szaro to jakoś wygląda.
- Bo 50. lat temu szare były czasy. Ja jestem z Gdańska. Wiem, że Wydarzenia Zielonogórskie wywołują różne komentarze. Prezentowane są różne poglądy. Nawet mnie to zdziwiło. I zainspirowało. Stąd wziął się pomysł liter "rzuconych" na ścianę przez rzutnik. Pokazują różną perspektywę. Jedni te wydarzenia pomniejszają, inni nadają im wielką rangę. Pomnik nie jest dziełem monumentalnym. Żadnych brązów.

- Będę mógł zobaczyć napis przez judasza?
- Tak. Kilka metrów od ściany filharmonii stanie granitowa płyta - drzwi do więzienia z wizjerem o grubości 15 cm. Jest w tym trochę tajemnicy. Prowadzi do nich ścieżka. Każdy może podejść i spojrzeć przez judasza. Poznać historię. Drzwi są też symbolem, losów uczestników zajść, których spotkały srogie kary i byli prześladowani. Jest w tym trochę tajemniczości, izolacji i zamknięcia. Mam nadzieję, że zaintryguje przechodniów. Przystaną tutaj i przeczytają.

- Słyszałem interpretację, że to również symbol próby zamknięcia ludziom ust. Przemilczenia, a właściwie wymazania ze zbiorowej pamięci tego, co się wydarzyło przed 50 laty.
- Ciekawe. Mnie to bardzo cieszy, kiedy ludzie stają przy moim dziele i znajdują w nim dodatkowe znaczenia. Starałem się nawiązać do ducha tamtej epoki. Czcionka imituje, tę stosowaną w gazetach. Również płaskorzeźba uzupełniająca obelisk fakturą przypomina zdjęcia z gazet z charakterystycznym rastrem. Prawie jak dokument z epoki, na którym widzimy kamienie i pojemniki po gazie łzawiącym leżące pod budynkiem.

- To skromny pomnik. Wręcz surowy.
- O to chodziło. Czasami lepiej czegoś nie dopowiedzieć, niż powiedzieć za dużo. Potrzebny był skromny napis opowiadający o tym, co się wydarzyło. Tu na szczęście nikt nie zginął. Jednak bardzo wielu ludzi spotkały surowe kary i represje.

- Dziękuję.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska