MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Pomylili kobiety

Renata Ochwat
Urząd pracy pozbawił panią Ewę zasiłku i statusu bezrobotnej, bo unikała szkolenia. Okazało się, że zawiadomienie trafiło do osoby o tym samym imieniu i nazwisku, która mieszka w tej samej wsi.

- Potraktowano mnie jak oszustkę. Nikt ze mną nie chciał rozmawiać. Usłyszałam tylko, że straciłam prawo do zasiłku i status bezrobotnej! - denerwuje się Ewa (nazwisko do wiadomości redakcji) z Wysokiej w gminie Lubiszyn.

Straciła uprawnienia, bo według urzędników unikała obowiązkowych szkoleń.

Uznała, że oszukuję

Ewa ma status bezrobotnej od grudnia ubiegłego roku. - Dostałam pierwszy zasiłek, urzędniczka wyznaczyła mi termin kolejnego spotkania i na tym się skończyło. Kiedy przyjechałam do pośredniaka usłyszałam, że straciłam uprawnienia, bo nie stawiłam się na szkolenie. Ale ja nie dostałam żadnego zawiadomienia! - mówi młoda kobieta.

Usiłowała wyjaśnić, że w jej wsi mieszka kobieta o takim samym imieniu i nazwisku i już zdarzyło się, że poczta trafiała na niewłaściwy adres. - One nawet nie zadały sobie trudu, aby porównać podpis, jaki widnieje na pokwitowaniu odbioru z moim. Nie uznały mego oświadczenia.

W końcu urzędniczki oznajmiły mi, że z dnia na dzień zostaję wyrejestrowana z pośredniaka - opowiada pani Ewa.

Musi się odwołać

Do kłopotów pani Ewy dołożyła się Poczta Polska. - Listonosz przyznał, że pomylił adresy. Bardzo przepraszał. Już go pouczyłam, że ma szalenie dokładnie sprawdzać adresy. Jeśli nie będzie numeru domu, musi przesyłkę wycofać - tłumaczy Anna Zawistowska, naczelniczka urzędu pocztowego w Lubiszynie. Sama poszkodowana mówi, że nie ma żalu do listonosza, że się pomylił, tylko do urzędników w pośredniaku, którzy nie chcieli jej wysłuchać.

Sprawą pani Ewy zainteresowaliśmy wczoraj wicedyrektora PUP Ryszarda Rzemienieckiego. - Rzeczywiście, urzędniczka się pomyliła. Inna sprawa, że ten podpis na dokumencie potwierdzającym informację o kursie jest trudny do zinterpretowania. Za zamieszanie przepraszam. Ta pani musi się teraz odwołać od decyzji. Taka jest droga w administracji. My to odwołanie naturalnie uwzględnimy i odzyska wszelkie prawa - tłumaczy.
Pani Ewa zapowiedziała, że jeszcze dziś wyśle stosowne pismo.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska