Latem br. do cywila wyjdą ostatni żołnierzy służby zasadniczej. W jednostkach wojskowych zastępują ich szeregowi zawodowi, którzy podpisują sześcioletnie kontrakty. Armia kusi ich zarobkami wynoszącymi 2,5 tys. zł, a do tego trzynastkami, mundurówkami, bezpłatnym zakwaterowaniem w koszarach, a nawet mieszkaniami.
Do 17. WBZ zgłosiło się właśnie ponad 70 młodych mężczyzn, którzy liczą na pracę w wojsku. A do tego ponad 30 żołnierzy służby zasadniczej, którzy nie chcą się rozstawać z mundurami. M.in. szer. Bartłomiej Kasperkiewicz, który od 17 listopada ub.r. służy w 12. kompanii piechoty zmotoryzowanej w Wędrzynie. Dwa dni wcześniej się ożenił.
- Sam się zgłosiłem do wojska, bo chcę zostać żołnierzem
Bedzie kierować Rosomakiem
Kandydaci musieli zdać egzaminy sprawnościowe, m.in. podciągnięcia na drążku i bieg wokół placu apelowego jednostki. Najlepszych czeka jeszcze wizyta w Wojskowej Komendzie Uzupełnień, gdzie pobiorą skierowania na komisje lekarskie i złożą podania o przyjęcie do służby zawodowej.
- Chcę zostać kierowcą transportera rosomak. Jeszcze w cywilu zacząłem kurs, a w zeszłym tygodniu udało mi się zdać egzamin końcowy na prawo jazdy kategorii C - zwierza się szer. Kasperkiewicz.
Jak poinformował nas kpt. Szczepan Głuszczak z 17. WBZ, jednostka cały czas prowadzi rekrutację żołnierzy, zarówno szeregowych jak i starszych szeregowych zawodowych. W Międzyrzeczu i w Wędrzynie na nich prawie tysiąc etatów. Największe szanse na pracę mają kierowcy z kategorią prawa jazdy C oraz C plus E. - Pomagamy żołnierzom zdobywać wymagane uprawnienia - zaznacza oficer.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?