Portu ciąg dalszy

Przystań rozgrzebana, bulwaru widać ledwie zarys, a okolice portu już stały się ulubionym miejscem spacerów mieszkańców Bytomia.

- Wreszcie, bo przecież to już wyglądało koszmarnie - mówi spotkana nad Odrą kobieta. - Jeszcze gdyby coś zrobili z tym rozpadającym się budynkiem. I odbudowali most.

Będzie drugi etap
Przystań zostanie uroczyście otwarta na początku lipca podczas odrzańskiego flisu. Jednak w Bytomiu nikt nie traktuje sprawy jako ostatecznie zamkniętej. Zwłaszcza że już wiadomo, iż przystań będzie miała spore braki - przede wszystkim nie ma slipu (miejsca do spuszczania i wciągania łodzi) i systemu do odbioru ścieków. Podczas obecnie kończonej inwestycji zrezygnowano z tych urządzeń ze względów oszczędnościowych. Teraz, w drugim etapie, byłoby to załatwione.

Miasto przygotowuje się do drugiego etapu, do którego zamierza wystartować u boku Nowej Soli. Trzeci partner - Sulechów zrezygnował, uważając, że obecna przystań zupełnie wystarcza. Co w Bytomiu zostanie zrobione? Przede wszystkim skarpa, która dziś po każdej ulewie spływa na bulwar. Zostanie zamieniona w tarasy. Całość będzie obsadzona roślinami, aby wrócić do przedwojennej tradycji. Według annałów, gdy wpływało się do tutejszego portu, widać było kwitnące bzy.

Kładka niepotrzebna

W planach była jeszcze kładka, która połączyłaby przystań z cyplem. Teraz jednak z tego zrezygnowano i to nie tylko ze względu na cenę. Raczej dlatego że Odra w tym miejscu jest bardzo kapryśna, a cypel jest własnością nadzoru wodnego.

Wszystkie zmiany są podporządkowane nowej wizji tej części miasta. Powstanie parking przy ul. Spacerowej i docelowo molo, w które zamienić ma się fragment przedwojennego mostu. Na nim funkcjonowałaby kawiarenka. Bytomianie chcieliby tutaj wprowadzić kilka dobrych nowosolskich pomysłów.

Tyle nad samą Odrą. Nieco dalej powinien powstać teren rekreacyjny na błoniach. Z rekonstrukcją wczesnośredniowiecznego grodu. Ale to już całkiem inna historia.