Ta koalicja to była sensacja na całą Polskę! W listopadzie 2018 r. po wyborach samorządowych w powiecie gorzowskim doszło do zawiązania „egzotycznej” koalicji. Dogadali się radni PiS i PO. Przedstawiciel pierwszej partii został przewodniczącym rady, Platforma wzięła fotel starosty. Został nim Michał Wasilewski, wcześniej szef biura senatorskiego Władysława Komarnickiego (PO).
To właśnie Komarnicki, wówczas szef struktur powiatowych Platformy, był ojcem chrzestnym koalicji. Jesienią 2018 r. mówił, że „wejdzie w układ z każdym, kto zapewni rozwój powiatu”. Według niego nie była to koalicja PO z PiS-em, a… dwóch klubów: Powiatu Obywatelskiego i Tradycyjnego Powiatu.
Jakiejkolwiek nazwy by nie używać, teraz, niewiele ponad półtora roku później, ta koalicja się rozpadła.
12 z 19 radnych powiatu podpisało się pod wnioskiem o odwołanie starosty. W tej grupie są radni PiS, ale też PSL, które w poprzedniej kadencji rządziło w powiecie wspólnie z Platformą. Wniosek został złożony na środowej sesji rady powiatu.
Dlaczego chcą odwołać starostę?
„Michał Wasilewski utracił zaufanie nie tylko grupy inicjatywnej, ale przede wszystkim większości radnych, w tym radnych z własnej partii, która desygnowała go na zajmowane stanowisko. Patrząc na powtarzające się nieustannie plotki o jego odwołaniu lub rezygnacji z zajmowanego stanowiska kreowane przez jego otoczenie polityczne powodują, że stracił on niezbędną do wykonywania powierzonej mu funkcji energię, zapał i dobrą wolę” – brzmi uzasadnienie wniosku o odwołanie. Większość radnych powiatu uważa, że „brak merytorycznego przygotowania do piastowanego stanowiska starosty doprowadziło do tego, że nie wypełnia on prawidłowo swojego zadania, cedując większość obowiązków na wicestarostę lub pozostałych członków zarządu, hamując tym samym rozwój powiatu”. Radni zarzucają też staroście, że nie bierze udziału w posiedzeniach komisji, przez co stracili do niego zaufanie. Uważają też, że w urzędach: marszałkowskim i wojewódzkim „starosta nie jest we stanie zabiegać o ochronę interesu powiatu”. Wasilewski miał też narażać starostwo na niepotrzebne koszty związane z częstymi objazdami samochodami służbowymi. „Wysoce naganne jest też pobieranie delegacji służbowych za wyjazdy do sąsiednich gmin” – napisali też radni.
Odwołanie będzie w połowie lipca?
Co o wniosku mówi starosta?
- To zwykła polityka. Nie ma merytorycznych uzasadnień. Ja po prostu jestem z innej opcji politycznej niż ta, która się właśnie wytworzyła w radzie. Widać to doskonale po tym, że odwołano już wiceprzewodniczącego rady, który jest z PO– mówi GL Michał Wasilewski.
Odwołanego Jarosława Lewandowicza zastąpił Eugeniusz Kurzawski, na co dzień sekretarz miasta w gorzowskim magistracie.
Wniosek o odwołanie starosty musi teraz zaopiniować komisja rewizyjna, a głosowanie może odbyć się na sesji nie wcześniej jak 30 dni od daty złożenia wniosku. W praktyce będzie to więc połowa lipca.
- Jeżeli ktoś ma kręgosłup moralny, będzie wiedział jak zagłosować – mówi starosta Wasilewski.
Czytaj również:
Takiej awantury w lokalnej PO nie było od czasów afery martwych dusz. Powiatem rządzi POPiS i starosta bez doświadczenia w samorządzie
ZOBACZ WIDEO: Gorzów Wlkp. Wybory parlamentarne 2019. Reakcja w sztabie PiS na pierwsze, sondażowe wyniki wyborów
Czy technologie niszczą psychikę dzieci?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Czarne chmury nad liderem Rammstein. Muzyk reaguje na oskarżenia o molestowanie
- 40 lat temu odbył się pierwszy rodzinny poród w Polsce. Wszystko dzięki sprytowi ojca
- Znana dziennikarka podziękowała za przypomnienie zdjęcia. Jak je skomentowała?
- Sceny jak z gangsterskiego filmu w centrum miasta. W ruch poszedł topór