Powiat krośnieński: Martwimy się o pediatrię!

Szpital wizytowali radni powiatowi, starosta, wicestarosta, przedstawiciele miejskich rad Gubina i Krosna Odrz. Oceniano jakość usług medycznych, warunki sanitarne… Ta delegacja z radnym Lechem Borkowskim na czele, przewodniczącym powiatowej komisji zdrowia, oceniła jako dobre. Problemem okazały się zaś niedobory kadrowe.

- Lekarze rzeczywiście składają wypowiedzenia, ale to wewnętrzny problem spółki zarządzającej szpitalem - zaznacza starosta Robert Pawłowski, nie ukrywając jednak, że szpital będzie mobilizowany, by kadrę pozyskać. Przecież, jak zauważył na ostatniej sesji rady miasta w Gubinie rajca Tomasz Kaczmarek, szpital z początkiem kwietnia może stracić pediatrię i bynajmniej nie będzie to żart na prima aprilis. To właśnie na pediatrii problemy ze specjalistami są największe. Przypomnijmy, w 2010 roku lecznica miała podobny kłopot na oddziale wewnętrznym. Wtedy NFZ odebrał kontrakt na prowadzenie tegoż oddziału.

Dyrektor lecznicy Magdalena Stolińska potwierdza, że na pediatrii wypowiedzenie złożyły dwie lekarki. Nie ukrywa też, że to duży kłopot. - Prowadzimy intensywne poszukiwania, pediatrów jest bardzo dużo, ale większość pracuje w prywatnych przychodniach, w szpitalu pracować chcą nieliczni - zauważa dyrektor Stolińska, licząc, że do połowy marca uda się kadrowe braki uzupełnić. Co, jeśli się nie uda? - NFZ może oczywiście wypowiedzieć umowę. Ale nie robiłabym jeszcze dramatu, mamy luty - kwituje M. Stolińska.

Wśród gubinian do dziś słychać głosy, że pediatria powinna była zostać w ich mieście, że szpital nie powinien był zostać przeniesiony do Krosna Odrzańskiego, ba, ludzie uważają, że niedobrze się stało, gdy przed laty szpital podlegający pod miasto przeszedł w ręce powiatu. Na przykład w Skwierzynie do dziś to właśnie miasto zarządza lecznicą. - Gdybyśmy byli w sytuacji takiej jak Skwierzyna, moglibyśmy w szpitalu robić cuda przy współpracy na przykład z Guben - twierdzi burmistrz Gubina Bartłomiej Bartczak.

Budynki poszpitalne zieją dziś pustką i niszczeją

Jeszcze w tym roku ma wejść w życie przepis, że Polacy będą mogli leczyć się w pozostałych krajach unijnych. Czy zatem gubinianie przestaną korzystać z usług lecznicy w powiecie i szturmem ruszą na przykład na szpitale niemieckie, lecznicę w naszym powiecie osłabiając jeszcze bardziej? Burmistrz Bartczak nie byłby taki pewien: - Zmieniają się przepisy, rzeczywiście będzie możliwe leczenie za granicą, ale pamiętajmy, że NFZ nasze leczenie zagraniczne opłacać będzie jedynie do wartości tego samego leczenia w Polsce, resztę pacjent pokryje z własnej kieszeni, a na pewno nie będzie to mała kwota, bo zagraniczna wizyta w szpitalu więcej kosztuje - wyjaśnia B. Bartczak, wątpiąc, że przeciętnego Polaka będzie stać na zagraniczne kuracje. - Prowadzimy jednak rozmowy ze szpitalem w Guben o potencjalnym świadczeniu usług w naszym mieście - zauważył Bartczak na wtorkowej sesji miejskiej. Więcej szczegółów burmistrz zdradzi, gdy z rozmów tych coś konkretnego wyniknie.

Gubinianie martwią się też o budynki poszpitalne, które zieją dziś pustką i niszczeją. Starostwo wyznaczyło spółce zarządzającej lecznicą termin do końca pierwszego kwartału bieżącego roku, by ta podjęła decyzję w sprawie poszpitalnych budynków. Pomieszczenia należą do starostwa, spółka dzierżawi je i płaci czynsz. Co jeśli spółka tych budynków nie zagospodaruje? - Odbierzemy je i na pewno puste już stały nie będą, na pewno też nie pójdą na sprzedaż - uważa starosta Pawłowski. - Na dniach powinnam dostać informację od dyrekcji w Szczecinie, jakie są plany względem tych pomieszczeń - deklaruje dyrektor Stolińska.

Oferty pracy z Twojego regionu