Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pracownice urzędu pocztowego w Zielonej Górze uratowały pieniądze seniorki. Kobieta padła ofiarą oszusta matrymonialnego

(b)
Pracownice Poczty Polskiej podejrzewały, że ktoś próbuje wyłudzić pieniądze od starszej kobiety
Pracownice Poczty Polskiej podejrzewały, że ktoś próbuje wyłudzić pieniądze od starszej kobiety Poczta Polska
Klientka poczty miała sporo szczęścia. Czujne i dociekliwe pracownice jednej z pocztowych placówek w Zielonej Górze udaremniły próbę oszustwa matrymonialnego. Gdyby nie one, straciłaby ostanie oszczędności.

Klientka była zdenerowana

Do zdarzenia doszło kilkanaście dni temu, 16 lutego.

- Do placówki pocztowej weszła starsza klientka, która zachowywała się nietypowo. Była zniecierpliwiona i nerwowo gestykulowała. Seniorka już na wejściu zapytała obsługę, czy może nadać przekaz MoneyGram do Turcji, a po uzyskaniu twierdzącej odpowiedzi zaczęła poganiać inne osoby, aby przyspieszyć kolejkę – opisuje Daniel Witowski, rzecznik prasowy Poczty Polskiej.

Pierwszym niepokojącym sygnałem dla pracownicy poczty była nieznajomość danych odbiorcy przekazu. Zdenerwowana klientka powiedziała, że nie zna imienia i nazwiska, proponując wykonanie połączenia do osoby, której chce przekazać pieniądze.

– Zdziwiłam się, że klientka nie zna imienia osoby, do której wysyła pieniądze – mówi pani Beata. – Im więcej pytań zadawałam, tym bardziej klientka zmieniała wersje co do osoby. Na początku twierdziła, że to rodzina po chwili, że to znajomy później, że firma. Gubiła się w tym co mówi, a jej nerwowość i odpowiedzi na pytania wzbudziły moją czujność. Zaczęłam podejrzewać, że ma kłopoty i należy zrobić wszystko, aby udaremnić wpłatę – dodaje.

Aby zyskać na czasie, klientkę poinformowano, że wystąpiły problemy techniczne z systemem. Seniorka zażądała natychmiastowego oddania jej telefonu i dowodu, zapowiadając, że szybko uda się do banku. Pracownice poinformowały, że za chwilę zresetują system i wyślą jej pieniądze. W tym czasie jedna z pracownic udała się na zaplecze i wezwała policję.

emisja bez ograniczeń wiekowych

Kobieta zdążyła przekazać 40 tys. zł

Jak się okazało, starsza pani poznała mężczyznę na portalu randkowym. Zdążyła przekazać mu 40 tys. Ten jednak prosił o kolejną wpłatę. Gdy poinformowała go, że nie ma więcej pieniędzy, zaproponował, że jeżeli przeleje 2 110 zł, odeśle jej 20 tys. zł paczką z „niespodzianką”. Gdy kobieta ociągała się, zaczął grozić, że jej rodzinie stanie się krzywda.

Seniorka wystraszyła się pogróżek, poszła na pocztę mocno zdenerwowana.

– Jestem dumny z postawy naszych pracownic. Tego typu sytuacje unaoczniają, jak ważną rolę odgrywają w lokalnych społecznościach pocztowcy. Są blisko ludzi, znają swoich klientów, co nie raz już zapobiegło niebezpiecznym sytuacjom, czy wręcz uratowało ludzkie życie lub mienie. Poczta Polska to nie tylko firma usługowa, ale również instytucja zaufania społecznego, czego w pełni dowodzi wykazana troska i zaangażowanie, w tym wypadku naszych pracownic z Zielonej Góry – podkreśla Sebastian Mikosz, p.o. prezes Poczty Polskiej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska