Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prawa dżungli na drodze. Dlaczego dochodzi do tylu tragedii na naszych drogach?

Jakub Pikulik 0 95 722 57 72 [email protected]
Na miejscu sobotniej tragedii znajomi ofiar zapalili kilkadziesiąt zniczy. Do drzewa, na którym zabiło się młode małżeństwo ktoś przyczepił lilie. W zaroślach obok wciąż jeszcze można znaleźć szczątki roztrzaskanego motocykla.
Na miejscu sobotniej tragedii znajomi ofiar zapalili kilkadziesiąt zniczy. Do drzewa, na którym zabiło się młode małżeństwo ktoś przyczepił lilie. W zaroślach obok wciąż jeszcze można znaleźć szczątki roztrzaskanego motocykla. fot. Jakub Pikulik
Z Gorzowa do Starych Bielic jest 65 km. Po drodze mijamy dziewięć przydrożnych krzyży. Każdy z nich oznacza tragedię. Ostatnie stoją w miejscu, w którym po uderzeniu w drzewo zginęło młode małżeństwo podróżujące motocyklem.

Przy drzewie, na którym roztrzaskał się motocykl, czuć jeszcze zapach rozlanego oleju silnikowego i palonych świec. Olej, bo silnik motocykla rozsypał się w drobny mak. Wciąż jeszcze kilkanaście metrów od drzewa znaleźć można jego części. Świece zapalili znajomi ofiar. Są też lilie, które przyczepili do drzewa.

Te cholerne drzewa

Na miejscu wypadku spotykamy dwóch mężczyzn. - Znaliśmy ich. Byli tacy młodzi, niedługo po ślubie. Wracali ze spotkania z innymi motocyklistami - mówią. Przyjechali zobaczyć miejsce, gdzie zginęli 24-letni kierowca i jego o pięć lat starsza żona. - Gdyby nie uderzyli w drzewo, to pewnie by żyli. Te cholerne drzewa... - mówi mężczyzna.

- To nie pierwszy wypadek na tej drodze i pewnie nie ostatni. O, tu, niedaleko jest krzyż. Tam też były trupy - mówi Helena Krawczyk, która tę trasę często pokonuje rowerem. Jej zdaniem winna jest prędkość i wąska jezdnia. - Po prostu z niej wypadają na przydrożne drzewa -dodaje.

Niejasna sprawa

Szczegóły sobotniego wypadku wciąż badają policjanci. - W zdarzeniu brały udział dwa motocykle. Jednym jechało małżeństwo, które zginęło, drugim młody mężczyzna. Musimy ustalić jego rolę w tym zdarzeniu - tłumaczy Andrzej Węglarz, rzecznik prasowy strzeleckiej policji. Nasze internetowe forum aż się gotuje od komentarzy pod informacją o tym wypadku. "Jacy z was przyjaciele, koledzy? Każdy z was widział, co ten chłopak wyprawiał, daliście mu przyzwolenie na to, co robił, dalej chwalicie, jaki z niego był kozak kiedy ryczał motorem na mieście.

Ciekawe, co by napisał któryś z was, gdyby w tym szale potrącił wasze dziecko albo kogoś bliskiego w środku miasta. Każdy z tych, którzy go znali i wiedzieli, w jaki sposób jeździ jest w jakimś stopniu odpowiedzialny za tą bezsensowną śmierć" pisze Gość. Litt dodaje: "Wszyscy z okolic wiemy, jak jeździł, wielu mówił, że ma szczęście, do czasu. Taka tragedia boli. Ale z jednej strony, można było się spodziewać. Niech spoczywają w pokoju."

Jeźdźcy bez głowy

- Wstajesz, pijesz herbatę, bierzesz kluczyki ze stolika, wsiadasz do auta i jedziesz. Najgorsze są te bezmózgi z rozpędzonych autach. Są jak wystrzelony pocisk, który szuka ofiary. To oni wyprzedzają na trzeciego, spychają z drogi. I zabijają niewinne osoby - wyznaje Tomasz Gęstkowski z Gorzowa. Samochodem jeździ od 27 lat.

- Dlaczego jest tak, że jak już dojdzie do poważnego wypadku, to są trupy - pyta jeden z kierowców. My zapytaliśmy o to policję. - Nie można zrzucać winy na kiepskie drogi i przydrożne drzewa. Jeśli droga jest zła, to jedziemy wolniej. To tak jak z pływaniem: jeśli nie umiemy, to nie wchodzimy na głęboką wodę - tłumaczy mł. asp. Arkadiusz Sowiński z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Gorzowie. Przyczyny wypadków? - Od lat niezmienne: za duża prędkość, brawura, wyprzedzanie na trzeciego.

- Wszyscy wiedzą, żeby tak nie robić, a wielu wciąż właśnie tak jeździ - tłumaczy policjant.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska