Marcin Cz. jechał swoim BMW ulicą Poczdamską 30 maja 2003 roku. Stał tam dwuosobowy patrol drogówki.
Chwilę wcześniej policjanci dostali informację, że kierowca nadjeżdżającego BMW może być pijany. Dostali polecenie, żeby go zatrzymać, sprawdzić i wylegitymować.
Jeden z policjantów wyszedł na jezdnię i próbował go zatrzymać. Dał typowy do tego sygnał. Kierowca zachował się dziwnie.
Najpierw zwolnił, potem skierował auto wprost na policjanta. A potem dodał gazu. Policjant musiał odskoczyć. Wtedy kierowca gwałtownie zahamował, zatrzymał się, cofnął auto i uciekł. Nie udało się go dogonić.
- Zachowywał się tak, jakby chciał policjanta przejechać - mówi prokurator Liliana Łukasiewicz, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Legnicy. - Wydano za nim decyzję o tymczasowym aresztowaniu, a potem europejski nakaz zatrzymania.
Przez lata nikt go jednak nie mógł złapać. Dopiero w kwietniu 2009 roku okazało się, że w związku z inną sprawą siedzi w areszcie we Wrocławiu.
Wielokrotnie był karany za oszustwa, zniszczenie mienia, udział w bójce, pobicia oraz pozbawienie innej osoby wolności. Marcin Cz. ma teraz 33 lata, jest kawalerem. Został oskarżony o zmuszenie funkcjonariusza policji do zaniechania czynności służbowej - za co grozi od trzech miesięcy do trzech lat pozbawienia wolności. Nie przyznaje się.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
