Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Profesor Bogumiła Burda przy okazji Światowego Dnia Nerek przypomina, jak ważne są badania profilaktyczne. Jakie objawy mogą zaniepokoić?

Natalia Dyjas-Szatkowska
Natalia Dyjas-Szatkowska
Profesor Bogumiła Burda - prezeska Ogólnopolskiego Stowarzyszenia "Nerka" z siedzibą w Zielonej Górze.
Profesor Bogumiła Burda - prezeska Ogólnopolskiego Stowarzyszenia "Nerka" z siedzibą w Zielonej Górze. Archiwum B. Burdy/Materiały UZ
W tym roku Światowy Dzień Nerek przypada w czwartek, 11 marca. Z tej okazji co roku w Zielonej Górze organizowane były zjazdy i spotkania. Obecnie obostrzenia na to nie pozwalają. Ale społecznicy wciąż chcą edukować innych. I przekonywać, że choroba nerek to nie wyrok.

W tym roku Światowy Dzień Nerek przypada w czwartek, 11 marca. Może przy tej okazji pomyślicie o swoim zdrowiu i o nie odpowiednio zadbacie? W końcu: lepiej zapobiegać, niż leczyć.

- Co roku z tej okazji mieliśmy duże spotkanie w urzędzie marszałkowskim, ale i zjazd osób po przeszczepie nerek - mówi profesor Bogumiła Burda, prezeska Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Nerka. Ze względu na epidemię, te spotkania się nie odbyły. I w tym roku na takie wydarzenia, ze względu na obostrzenia, też będzie trzeba poczekać. Ale to nie znaczy, że społecznicy nie działają. W tym roku promują Światowy Dzień Nerek hasłem: "Zdrowie nerek dla każdego wszędzie - dobre życie z chorobą nerek".

- Przy okazji Światowego Dnia Nerek przypominamy, że warto o nie dbać - przekonuje Bogumiła Burda. - Regularnie powinniśmy robić badania. Reagować, gdy jakieś objawy nas niepokoją. Gdy zaczynają nam puchnąć nogi, mamy większe zmęczenie, mniejsze łaknienie. To może być dla nas podpowiedzią, że coś jest nie tak.

Czytaj również: Od ćwierć wieku pokazują, że choroba nie jest wyrokiem.

Działacze "Nerki" uczą też, jak rodzina powinna wspierać osoby po przeszczepach czy dializie. By bliscy zrozumieli, że choroba nie musi nikogo wyłączać z codziennego życia. A i wciąż warto mówić o oświadczeniach woli, transplantologii, terapii i codziennym funkcjonowaniu z chorobą nerek. By temat był nam bliski.

Walczą, by osoby po przeszczepach były zaszczepione w pierwszej kolejności

Dziś w Polsce jest około 20 tysięcy osób dializowanych. Społecznicy, na co dzień zajmujący się edukacją związaną z przeszczepami czy dializami, walczą, by osoby po przeszczepach były zaszczepione przeciwko COVID-19 w pierwszej kolejności. Bo, jak mówią, tacy pacjenci także są w narażonej grupie.

- Składaliśmy interpelację do ministra zdrowia, by pacjenci dializowani, po przeszczepach, jak najszybciej znaleźli się w grupie "zero" do szczepień przeciwko COVID-19 - mówi Bogumiła Burda, która poprosiła o pomoc w tej sprawie posłankę Anitę Kucharską-Dziedzic.

Prezeska zielonogórskiej organizacji dodaje, że w Polsce osób chorych na nerki jest około 4 milionów. Ale ile jest ich dokładnie? Tu podpowiedzią byłyby badania profilaktyczne. Dlatego tak ważne jest, by mimo obecnych kłopotów z dostępnością do służby zdrowia, starać się regularnie badać. I stąd ta walka o szczepienia. Bo osoby, które chorują na nerki, mogą być narażone na zakażenie. Powinniśmy myśleć o ich zdrowiu. I zdrowiu naszych bliskich.

Wideo: Co dalej ze szczepieniami?

Choć w tym roku nie jest planowane huczne spotkanie w urzędzie marszałkowskim, to działacze "Nerki" będą w czwartek, 11 marca, czekać na chętnych przy ul. Lisowskiego 3 w Zielonej Górze od godziny 15.00 do godz. 18.00. By porozmawiać, poedukować, podpowiedzieć, jak zadbać o nerki. I jak troszczyć się o bliskich, którzy na nerki chorują.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska