Inicjatywa wycinki kilku drzew wyszła w ub. roku od mieszkańców Droszkowa.
- Był wniosek mieszkańców ulicy, przy której stoją, żeby je wyciąć - wyjaśniła nam sołtys Zofią Małż.
Petycja wraz z podpisami trafiła do Zarządu Dróg Wojewódzkich, właściciela drogi. ZDW poszedł ludziom na rękę i wystąpił do gminy o zgodę na wycinkę. Wcześniej spotkała się komisja wspólna, która oceniła stan drzew. Wskazała, które należy wyciąć.
- Uważamy, że samorządowcy powinni oddawać w ręce fachowców ocenę starodrzewu znajdującego się na terenie gminy, a przeznaczonego z różnych względów do likwidacji - przekazała nam Joanna Liddane z Pracowni na Rzecz Wszystkich Istot. I lubuscy ekolodzy zaangażowali w tę sprawę dr Piotra Redę, dendrologa z Wrocławia. Dokonał oceny stanu drzew liczących do 120 lat. Uznał, iż z dziewięciu drzew zakwalifikowanych do wycinki (trzy jesiony, pięć wierzb, topola) można usunąć jeden z jesionów i cztery wierzby.
- Konserwator przyrody, do którego zwróciliśmy się o ocenę uznał, iż drzewa w Droszkowie nie mają wartości zabytkowej, nie mniej nie zamierzamy wycinać wszystkich zakwalifikowanych do wycinki, a jedynie te, których nikt nie broni - powiedział "GL" Grzegorz Szulc, wicedyrektor ZDW.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
