Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

PZPN: Nie dla abolicji

(flig)
Kluby zamieszane w tzw. aferę korupcyjną nadal będą mogły być karane przez PZPN. Delegaci podczas sobotniego Nadzwyczajnego Walnego Zgromadzenia odrzucili przygotowany przez zarząd związku projekt uchwały abolicyjnej.

Sprawa abolicji była najważniejszym punktem obrad. Projekt uchwały w imieniu zarządu przedstawił przewodniczący Związkowego Trybunału Piłkarskiego Krzysztof Malinowski, który argumentował, że zaniechanie karania klubów ustabilizowałoby sytuację w rozgrywkach ligowych.

Już we własnym imieniu - co mocno podkreślił - wyjaśnił delegatom, że proponowana uchwała ,,otwierałaby pewną furtkę dla wybiórczej amnestii, której mogłyby podlegać dwa kluby - Widzew Łódź i Jagiellonia Białystok". Obecnie sprawy tych klubów czekają na rozpatrzenie przez Trybunał Arbitrażowy ds. Sportu przy PKOl.

20 za ale 36 przeciw

Wynik głosowania wzbudził powszechne zaskoczenie - 20 delegatów opowiedziało się za abolicją, 36 było przeciw, a pięciu wstrzymało się od głosu. Prezes PZPN Grzegorz Lato przyznał, że decyzja delegatów to w pewnym sensie porażka zarządu. - Chciałem dać szansę klubom, żeby zrobiły pełną abolicję. Delegaci wybrali jednak inaczej - podkreślił Lato, który zwrócił uwagę na ,,pewne interesy i interesiki między klubami".

- Drużyny patrzą kto ma szansę grać w barażach, kto może spaść, jeśli w przyszłości pojawi się kara ujemnych punktów, itp - wyjaśnił, podkreślając że ,,żabę w postaci abolicji PZPN miał połknąć razem z Ekstraklasą SA". Związek liczył na większe zaangażowanie klubów najwyższej klasy, czemu wyraz dał choćby w materiałach prasowych podsumowujących zjazd, gdzie zauważono, że prezes spółki Andrzej Rusko opuścił salę obrad przed głosowaniem.

Zmowa pierwszoligowców?

Z kolei Malinowski nie krył ,,pozytywnego zaskoczenia", że wola delegatów była inna niż zarządu, choć przyznał, że ta decyzja powinna poprawić wizerunek związku. W kuluarach szeptano, że za odrzuceniem abolicji opowiedziały się głównie kluby pierwszej ligi, gdyż to Korona Kielce i Podbeskidzie Bielsko-Biała mają najwięcej do zyskania na karach wobec Widzewa i Jagiellonii.

Prezes skupiającej kluby pierwszej ligi Władysław Szypuła, a jednocześnie dyrektor Podbeskidzia, odrzucił te sugestie. - My dbamy o swój interes, a Ekstraklasa SA o swój. Nie jesteśmy aż tak mocni, by robić rewolucję, a poza tym wśród klubów pierwszej ligi nie było jednomyślności - przyznał, uznając wynik głosowania za ,,zwycięstwo zdrowego rozsądku, a zarazem swoiste votum nieufności wobec zarządu PZPN, przynajmniej w kwestii abolicji".

Spokojny prezes Widzewa

Mimo odrzucenia uchwały abolicyjnej właściciel i prezes łódzkiego Widzewa Sylwester Cacek powiedział, że jest pewny, iż jego klub zagra w najbliższym sezonie w ekstraklasie.

Z innych zjazdowych wydarzeń warto odnotować deklarację zawieszenia działalności w zarządzie związku przez Kazimierza Grenia, któremu w marcu prokuratura postawiła zarzuty karne. Delegaci przyjęli również sprawozdanie finansowe za 2008 roku. Wynika z niego, że przychody związku wyniosły 92 mln złotych, choć aż 40 wynikało z udziału reprezentacji Polski w mistrzostwach Europy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska