Na środowej sesji (27 kwietnia) gorzowscy radni mają głosować nad zmianami w budżecie miasta. A jedną z nich jest przesunięcie 382 333 zł na funkcjonowanie w tym roku rady miasta.
Gdyby te pieniądze w większości szły na sprzęt komputerowy dla radnych, gdyby szły na wynajęcie pomieszczenia na obrady (bo sala sesyjna jest zajęta), to bym jeszcze jakoś zrozumiał... Ale nie...! Te prawie 400 tys. zł ma pójść w większości na podwyżki diet dla 25 radnych. Przypomnę: tych samych radnych, którzy w marcu zeszłego roku nie chcieli przeznaczyć 900 tys. zł na dokończenie remontu katedralnej wieży. Symbolu Gorzowa! I tych samych radnych, którzy w czerwcu byli za podwyżką opłat parkingowych.
Dlaczego trzeba dorzucić pieniądze radzie miasta? Bo w listopadzie zeszłego roku radni podnieśli swoje diety o kilkadziesiąt procent! Ktoś jednak zapomniał uwzględnić podwyżkę w budżecie miasta i budżet rady na cały ten rok okazał się... „niedoszacowany”.
Panie i Panowie Radni, gdzie byliście myślami w grudniu, gdy przyjmowaliście budżet miasta?! Nie zorientowaliście się, że te 700 tys. zł na funkcjonowanie rady, nie starczy na Wasze uchwalone miesiąc wcześniej podwyżki? Gratuluję!
Żeby była jasność... Ja, skromny dziennikarz w winnicy GL, nie jestem przeciwny podwyżkom. Sam je też raz kiedyś dostaję. Tylko - na Zeusa! - nie są to podwyżki o 60-85 procent. A Wy takie sobie przyznaliście!
Jeszcze w październiku 2020 dieta radnego w Gorzowie wynosiła 1 879 zł. Teraz wynosi 3 489 zł. Wejdźcie teraz na media społecznościowe i poczytajcie, co na ten temat sądzą Wasi wyborcy. Suchej nitki na Was nie zostawiają.
Mnie, przyznam, też krew zalewa. Wiecie, dlaczego? Bo na początku marca ochoczo godziliście się na rezygnację z centrum przesiadkowego, na które trzeba byłoby wydać kilkadziesiąt milionów złotych. Nie zatrzymaliście też styczniowych cięć kursów autobusów i tramwajów. Jako pasażer czekam teraz dłużej na przystankach, jeżdżę w tłoku (bo przecież kursów jest mniej), ale Wasza dieta jest prawie dwa razy wyższa niż jeszcze jesienią. Mieszkańcy ponoszą więc skutki drożejącego paliwa, drożejących materiałów budowlanych. A Wy? Nie czujecie zgrzytu?
To może chociaż poczujcie zgrzyt, gdy spojrzycie na porządek środowych obrad? Oprócz głosowania nad pieniędzmi na Wasze podwyżki będziecie też przecież głosować w sprawie zawieszenia - na jeden rok - budżetu obywatelskiego. Wstrzymacie więc wydanie 7 mln zł na inwestycje, których zrobienia chcą sami mieszkańcy? Owszem, możecie. Tylko przypadkiem nie zagłosujcie też za pieniędzmi na swoje podwyżki. Nawet nie chcę myśleć, jak poczują się wtedy mieszkańcy...
Swoimi przemyśleniami dzielę się z Wami, Panie i Panowie Radni, na kilkadziesiąt godzin przed głosowaniami. Mam nadzieję, że zdążycie przespać się z tym problemem, że najdzie Was jakaś refleksja, a w środę...? Może ktoś z Was zaproponuje, by jednak - nawet symbolicznie, choćby o 10 procent - diety radnych obniżyć. Skoro przecież cięcia dotykają mieszkańców, dlaczego nie mają dotyczyć także radnych?
Czytaj również:
Gorzów. 600 tys. zł na doświetlenie stadionu. "Czy mamy jeździć na żużel do Zielonej Góry?"
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
