Środową sesję zwołano na wniosek burmistrza Skwierzyny Tomasza Watrosa, który chciał przekonać radnych do emisji gminnych obligacji na kwotę 14,8 mln zł. Podobny wniosek złożył już dwa tygodnie temu, ale wtedy rada odrzuciła projekt uchwały w tej sprawie. Teraz samorządowiec przekonywał, że dzięki obligacjom uda się spłacić część wcześniejszych kredytów i zrealizować kilka potrzebnych inwestycji. - Obligacje są tańsze od kredytów. Bez nich nie uda się uchwalić budżetu na przyszły rok - ostrzegał.
Część radnych była przeciw Jak zaznacza radna Dorota Stefańska projekt uchwały w sprawie obligacji dotyczył tylko spłaty zaciągniętych wcześniej kredytów. Przeciwnicy pomysłu burmistrza twierdzili, że gmina jest zbyt zadłużona, aby zaciągać kolejne zobowiązania. Zwłaszcza, że urzędnicy nie podali, ile wyniosą odsetki.
Pomysł krytykował m.in. przewodniczący rady Kamil Różycki. Po trwającej blisko trzy godziny kłótni doszło do pierwszego głosowania w sprawie zmian w budżecie. Po remisowym głosowaniu - siedmiu radnych było za zmianami, zaś siedmiu kolejnych głosowało przeciw - przewodniczący powiedział, że rezygnuje z mandatu i wyszedł sali. Wtedy na wniosek burmistrza rada postanowiła przerwać posiedzenie i wznowić je jutro rano.
Więcej na temat awantury o obligacje niebawem w "Gazecie Lubuskiej" dla Czytelników z północnej części regionu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
