Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Radny miejski z Głogowa jak James Bond

Anna Białęcka
Radny Jarosław Dudkowiak (z prawej) często zgłasza uwagi do pracy radcy prawnego. Nie odpuszcza także przewodniczącemu rady Radosławowi Pobolowi
Radny Jarosław Dudkowiak (z prawej) często zgłasza uwagi do pracy radcy prawnego. Nie odpuszcza także przewodniczącemu rady Radosławowi Pobolowi Fot. Anna Białęcka
Od kilku już miesięcy wyraźnie widać, ze radny Jarosław Dudkowiak nie znosi radcy prawnego z ratusza Andrzeja Zienkiewicza, i odwrotnie. Nie ma sesji, by między panami nie dochodziło do słownych potyczek.

Podczas jednej z ostatnich sesji radca Zienkiewicz powiedział: - Pan, panie Dudkowiak to wszystko wie, jest pan jak James Bond.
Innym razem komentował długie wystąpienia radnych opozycyjnych przypuszczeniem, że pewnie zabrali ze sobą bułki na sesję. Nie będą więc głodni i nie śpieszy się im do domu.

Barowe komentarze

- Tu nie chodzi tylko o te złośliwe barowe komentarze radcy Zienkiewicza - zapewnia J. Dudkowiak. - Oczekujemy bowiem od radcy prawnego rzeczowych i zgodnych z prawem rozstrzygnięć w spornych sprawach. A na takie trudno jest liczyć.

I podaje przykład na swoje słowa. - Przez osiem miesięcy walczyliśmy wręcz o to, by radny Szczepaniak skorzystał z prawa i został członkiem komisji rewizyjnej jako przedstawiciel klubu radnych Platformy Obywatelskiej. Radca wciąż powtarzał, że to niemożliwe, przytaczał nawet jakieś prawne wykładnie. I co? Wyszło na nasze, wojewoda stwierdził, że Karol Szczepaniak ma prawo wstąpić do tej komisji, bo każdy klub ma prawo mieć w niej przedstawiciela. Czy nie jest to kompromitacja dla prezydenta, że ma takiego radcę? Wystąpiliśmy do prezydenta z wnioskiem o przyznanie do obsługi sesji innego radcy prawnego.

Mam prawo do obrony

Ale teksty raczej mało merytoryczne padają na sesjach nie tylko w duecie Zienkiewicz - Dudkowiak. Także i innym radnym czasem się dostanie od prawnika, że nie rozumieją i wciąż pytają.
- Ja także podpisałem się pod petycją do prezydenta - powiedział radny SLD Zbigniew Sienkiewicz. - Jestem radnym już po raz drugi. Nie spotkałem się wcześniej z takim radca prawnym. Złośliwe komentarze to karygodne. A po drugie jego rozstrzygnięcia prawne na sesjach na pytania opozycji zawsze są mętne i nie do końca jednoznaczne. Ten pan Zienkiewicz zachowuje się i czuje na sesjach jak nadradny. Komentuje, krytykuje, a to nie jego zadanie.

A co na te zarzuty sam radca Zienkiewicz? - Nie uważam, abym zachowywał się niewłaściwie na sesjach - powiedział. - Mam jednak prawo do obrony, gdy radni mnie atakują muszę się bronić. A ponadto niektórzy radni mają pewne wady, bo nie umieją słuchać lub czytać. Interpretuja prawo, sądząc, że mają racje, ale często tak nie jest. A jeśli chodzi o porównanie pana Dudkowiaka do Jamesa Bonda, to uważam, że jest to komplement dla faceta.

Prezydent Jan Zubowski zapewnia, że nie ma nic do zarzucenia swojemu pracownikowi, wręcz przeciwnie. - Pan Zienkiewicz wykonuje swoją pracę bez zarzutów, nie uwzględnię więc wniosku radnych opozycji i nie wyznaczę żadnego innego radcy do pracy na sesjach. Nie ma takiej potrzeby. Radca udziela pełnych informacji na pytania radnych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska