Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Radny z Międzyrzecza nie ujawni dochodów

Dariusz Brożek 95 742 16 83 [email protected]
- Moim zdaniem zostaliśmy zawieszeni zarówno w prawach, jak i obowiązkach. Dlatego nie zamierzam składać oświadczenia - mówi radny Robert Krzych.
- Moim zdaniem zostaliśmy zawieszeni zarówno w prawach, jak i obowiązkach. Dlatego nie zamierzam składać oświadczenia - mówi radny Robert Krzych. fot. Dariusz Brożek
W lipcu ub.r. premier Donald Tusk zawiesił w obowiązkach międzyrzecką radę miejską. Radni nie uczestniczą więc w sesjach i nie dostają diet. - Nie mogę wykonywać mandatu, dlatego nie złożę oświadczenia majątkowego - zapowiada radny Robert Krzych.

Do końca kwietnia wójtowie, burmistrzowie i prezydenci miast powinni złożyć tzw. oświadczenia majątkowe. Obowiązek ujawniania swoich dochodów i majątku dotyczy także prezesów gminnych spółek, dyrektorów szkół i kierowników wydziałów w administracji samorządowej. Oraz radnych gminnych, powiatowych i wojewódzkich.

- Nie zamierzam składać oświadczenia za miniony rok - zapowiada Robert Krzych, radny rady miejskiej w Międzyrzeczu.

Bo jesteśmy zawieszeni!

W lipcu ub.r. premier Donald Tusk zawiesił w obowiązkach międzyrzecką radę. To pokłosie decyzji prokuratury okręgowej z Gorzowa Wlkp., która w kwietniu zawiesiła w obowiązkach burmistrza Tadeusza D. po uprzednim postawieniu mu 13 zarzutów związanych z jego pracą w ratuszu. Przypominamy, że samorządowiec nie zgadza się z zarzutami.

Prokuratura zawiesiła także obu zastępców burmistrza. Miastu groził paraliż administracyjny, gdyż w ratuszu nie było osoby uprawnionej do podpisywania przetargów czy wydawania decyzji finansowych. Dlatego w lipcu premier zawiesił burmistrza i powołał Mariana Sierpatowskiego na komisarza.

Komisarz zastępuje także radnych, którzy zostali zawieszeni w obowiązkach razem z burmistrzem. W ratuszu występuje więc w podwójnej roli. Podejmuje uchwały jako rada, a potem je wykonuje już jako burmistrz.

Zdaniem wiceprzewodniczacej rady Hanny Augustyniak, taki sposób rządzenia zaprzecza demokracji. Efektem jest bowiem brak społecznej kontroli nad poczynaniami władzy. - Bo jak inaczej interpretować fakt, że komisarz sam sobie udzielił absolutorium - mówi.
Dlaczego R. Krzych nie zamierza składać oświadczenia? - Skoro pozbawiono nas prawa do wykonywania mandatu, to dlaczego mam podlegać obowiązkom wynikającym z jego sprawowania - odpowiada.

Komisarz może wygasić mandat

Zdaniem radnych, rządy komisaryczne to również drwina z idei samorządu. R. Krzych podaje konkretny przykład. - Przed rokiem odrzuciliśmy absurdalny projekt opłaty za deszczówkę, przygotowany jeszcze przez poprzednią władzę. Po zawieszeniu rady przez premiera komisarz wrócił jednak do tematu i uchwałę przyjął - mówi.

R. Krzych nie boi się konsekwencji odmowy ujawnienia swoich dochodów. Twierdzi, że co najwyżej komisarz może wygasić mu mandat. Co na to M. Sierpatowski? - Oświadczenia należy składać do końca miesiąca, dlatego w obecnej sytuacji nie będę spekulować, co zrobię, jeśli któryś z radnych nie dopełni tego obowiązku - odpowiada.

Jerzy Gądek: - Obecna sytuacja jest absurdalna!

Czy po ewentualnym wygaszeniu mandatu komisarz powoła w miejsce R. Krzycha kolejnego radnego z listy. Zdaniem dyrektora wydziału nadzoru i kontroli w Lubuskim Urzędzie Wojewódzkim Taresy Kaczmarek, nie ma takiej potrzeby, bo przecież komisarz pełni funkcję rady.

Burmistrz deklaruje, że złoży oświadczenie. Zawieszeni radni nie kryją jednak swoich wątpliwości. Np. Jaremiusz Konieczny mówi, że do ujawnienia dochodów przekonał go brat prawnik. - Nie mamy wpływu na to, co się dzieje w ratuszu, ale według prawa wciąż jesteśmy radnymi i podlegamy ustawowym obowiązkom. To absurd - komentuje radny Jerzy Gądek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska