Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Reforma OFE zgodna z konstytucją. Znajdujące się tam środki mają charakter publiczny [WIDEO]

TVN24/x-news/AIP
TVN24/x-news
Reforma systemu emerytalnego przeprowadzona w ubiegłym roku była zgodna z Konstytucją. Trybunał Konstytucyjny rozpoznał dwa wnioski w tej sprawie – prezydenta RP i Rzecznika Praw Obywatelskich. - Środki finansowe zgromadzone w OFE mają charakter publiczny, są jedynie powierzone w zarząd. Polski system emerytalny, w kształcie nadanym mu pod koniec lat dziewięćdziesiątych i zwłaszcza w związku z działalnością drugiego filaru, powodował spiralę zadłużenia się państwa - powiedział w uzasadnieniu wyroku sędzia Marek Zubik.

Trybunał Konstytucyjny rozpatrywał połączone skargi ex prezydenta Bronisława Komorowskiego i byłej Rzecznik Praw Obywatelskich (RPO) Ireny Lipowicz. Ich wątpliwości wzbudziły zapisy zakazujące reklamy OFE, faworyzowanie ZUS przy dokonywaniu wyboru przez przyszłych emerytów i ograniczenie swobody inwestowania środków przez fundusze. Najwięcej kontrowersji wzbudziło przeniesienie składek emerytalnych Polaków z OFE na subkonta ZUS. W sumie chodzi o 153,15 mld zł. Pieniądze zostały przelane 4 lutego 2014 roku. OFE liczyły na to, że Trybunał zmieni decyzję i wyda korzystny dla nich wyrok.

- Zdecydowanie byłem przeciwko tej operacji, uważając, że to jest zdewaluowanie systemu emerytalnego, który wdrożył rząd Jerzego Buzka, a przecież ten system przygotowywany był przez rząd Włodzimierza Cimoszewicza. Było to porozumienie ponad podziałami politycznymi. Zamiast doskonalić system, wbrew zapowiedziom premiera Tuska, dokonano drugiego etapu redukcji środków do OFE i ich zawłaszczenia. Dlatego moja opinia w tej materii jest zdecydowanie negatywna. Na ołtarzu wyraźnych potrzeb budżetowych oraz konieczności podjęcia działań związanych z nieprzekroczeniem 55 proc. progu zadłużenia poświęcono system emerytalny, który uwzględniał wyjątkowo pesymistyczne prognozy demograficzne w Polsce - mówi Janusz Steinhoff, były wicepremier i minister gospodarki w rządzie Jerzego Buzka.

Jak zauważa Stanisław Gomułka, główny ekonomista Business Center Club, były prezydent Bronisław Komorowski nie zadał w swojej skardze najistotniejszego pytania: czy środki zgromadzone w OFE są pieniędzmi publicznymi czy prywatnymi. - Myślę, że sędziowie Trybunału Konstytucyjnego, raczej przychylają się do twierdzenia, że są to środki publiczne, a zatem rząd miał prawo przesunąć je do ZUS - wyjaśnia Gomułka. Gdyby wyrok nakazywałby zwrot tych ponad 150 mld zł - uważa Gomułka.
Zdaniem Marka Zubera ekonomisty, analityka rynków finansowych, ponad 150 mld zł pieniędzy złożonych w formie realnych obligacji skarbowych zostało zabranych do budżetu Państwa i umorzonych, czyli tak jakby tego długu już nie było. - Najważniejszym pytaniem jest to, czy można było to zrobić nie pytając nas o zdanie, ponieważ to były nasze pieniądze, dzięki czemu powinniśmy mieć możliwość wyrażenia swojego zdania czy chcemy, żeby tak się stało, czyli, żeby nasze pieniądze zostały wcielone do budżetu - mówi Zuber.

Jeżeli się okaże, że trzeba było nas zapytać o zdanie, to tak naprawdę jest to jednoznaczne z tym, że wszystko odbyło się bezprawnie. Zatem rodzi się pytanie co dalej? Jak wyjaśnia ekspert, jeżeli trzeba by było zwrócić te 150 mld zł, to oznaczałoby to wzrost zadłużenia już nie o 150 mld zł, bo do tego dochodzą odsetki. Więc łączna kwota mogłaby wynieść nawet 200 mld zł. Wzrost zadłużenia o tak potężną kwotę oznaczałby, że zbliżymy się niebezpiecznie do maksymalnego poziomu zadłużenia, który wynosi w Polsce 60 proc. w stosunku do PKB (wynika to z Konstytucji i ustawy o Finansach Publicznych). To z kolei oznaczałoby, że możemy zapomnieć w najbliższym czasie o takich pomysłach jak np. 500 zł na dziecko. Ponieważ przy takim obrocie spraw w najbliższych dwóch latach musieli byśmy doprowadzić do zrównoważenia budżetu państwa. Musiałoby się to wiązać z dramatycznymi zmianami w finansach publicznych.

Czy można zwrócić pieniądze, które formalnie zostały już wydatkowane? I czy to nie zagrozi innym wartościom konstytucyjnym, jak i ochroną interesu publicznego. Prawo może działać wstecz, jeżeli to jest uwarunkowane interesem publicznym. A w tym przypadku interes publiczny związany jest z ochroną finansów publicznych i zapewnienia ich stabilizacji. Dylemat dotyczy co jest bardziej groźne, czy zostawienie status quo, czy też próba przywrócenia stanu zgodnego z prawem - podsumowuje prof. Witold Modzelewski.

Trybunał Konstytucyjny uznał, że reforma OFE jest zgodna z Konstytucją. Pozytywny wyrok oznacza, że państwo nie będzie musiało zwrócić otwartym funduszom emerytalnym ponad 150 mld zł, które na mocy reformy zostały w 2013 r. przetransferowane do ZUS. Za niekonstytucyjny sędziowie uznali zakaz reklamy OFE. Taki wyrok w praktyce daje zielone światło formującemu się rządowi PiS do sięgnięcia po pozostałe 150 mld zł, które znajdują się jeszcze na kontach OFE.
Był to ostatni wyrok Trybunału w obecnym składzie. W pierwszej połowie października Sejm przegłosował powołanie pięciu nowych sędziów TK, co oznacza wymianę jednej trzeciej składu tego organu. Przeciw tym nominacjom zagłosował cały klub PiS.

Przeczytaj też:Nieprawidłowości na rynku pracy wyzwaniami dla związków zawodowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska