VII bal charytatywny na rzecz hospicjum w Gorzowie
- Moim marzeniem jest, aby udało się zebrać 165 tys. zł. Dzięki temu dobijemy do miliona - mówił nam przed rozpoczęciem balu honorowy prezes Stali Władysław Komarnicki. Od 2007 r. organizuje on imprezę, z której dochód przeznaczany jest na gorzowskie hospicjum im. św. Kamila. Przez sześć edycji balu udało się zebrać 835 tys. zł, a rekordowy pod względem zbiórka była zabawa w 2011, kiedy to lokalni biznesmeni przekazali na rzecz hospicjum 222.222 zł.
Jeśli ktoś myślał, że jest to rekord wyśrubowany, bardzo się pomylił. W nocy z soboty na niedzielę udało się zebrać aż ćwierć miliona złotych. Jak było to możliwe?
Już w momencie rozpoczęcia balu zebranych było 111,5 tys. zł. Na tę sumę złożyły się pieniądze restauracji Komoda, SE Bordnetze, Novej Park, ICT Poland. PGE Elektrociepłowni Gorzów, Agro-Biznes, Kostrzyńsko-Słubickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej oraz tajemniczego sponsora.
Ale to był tylko wstęp do dalszej zbiórki, bo przed i po występie zespołu Zakopower, gwiazdy balu, odbywały się licytacje przeróżnych gadżetów. Najwięcej - 17 tys. zł - zapłacono za kosz nalewek od wicewojewody Jana Świrepy. Za 11 tys. zł wylicytowano natomiast brązowy medal Stali z 2011 r., który na aukcję przeznaczył Władysław Komarnicki.
Kulminacyjnym punktem balu była licytacja motocykla żużlowego Kamil (nazwa nieprzypadkowa, bo nawiązuje do patrona hospicjum). Tym razem poszedł on za 40 tys. zł, a na tę sumę złożyły się pieniądze firm budowlanych.
Uzyskane pieniądze starczą gorzowskiemu hospicjum na niecały miesiąc działalności. - Roczny koszt utrzymania naszej placówki to 3,2 mln zł - mówił Marek Lewandowski, dyrektor hospicjum.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
