Stal Brzeg – Lechia Zielona Góra 1:1 (1:1)
Bramki: Niemczyk (43) – Mycan (20).
Lechia: Fabisiak - Ostrowski, Łokietek, Górski (79. min Kaczmarczyk), Małecki (79. min Stachurski) - Garguła (88. min Żukowski), Czarnecki, Mycan (79. min Staśkiewicz), Babij - Athenstadt, Kobusiński.
Zielonogórzanie mecz w Brzegu rozpoczęli z niezłym impetem. Narzucili gospodarzom swój styl gry, na efekty długo nie trzeba było czekać, bo już w 20. min Lechia prowadziła. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, piłkę do bramki skierował Przemysław Mycan. Lechia szła za ciosem, groźnie atakowała, ale skuteczność gości „leżała”. Należy też zaznaczyć, że miejscowi rozkręcali się z minuty na minutę i byli coraz groźniejsi. W rezultacie zielonogórzanie dostali bramkę „do szatni”, w 43. min wyrównał Marcin Niemczyk.
Po zmianie stron zielonogórzanie znów stworzyli sporo sytuacji strzeleckich, ale wyniku spotkania zmienić nie zdołali.
Trener Lechii: Trzeba szanować ten punkt
- Mamy pewien niedosyt, ale punkt zdobyty na tak trudnym terenie bardzo szanujemy – powiedział Andrzej Sawicki, trener Lechii. - Boli trochę to, że wykreowaliśmy sobie dużo okazji do zdobycia bramki, a nie wykorzystaliśmy ich. Skuteczność nas zawiodła. Jeśli na wyjeździe ma się tyle sytuacji, to fajnie by było, gdyby coś z nich zdobyć. Jednak z drugiej strony, takie mecze często się przegrywa przez to, że można zostać ukaranym za niewykorzystane okazje. Dlatego zachowujemy spokój, trzeba szanować ten punkt, ale zaznaczę jeszcze raz, że mały niedosyt jest, bo mieliśmy okazję, by zmienić wynik zarówno przy prowadzeniu w pierwszej połowie, jak i w drugiej części spotkania, gdy był już remis.
Górnik II Zabrze - Warta Gorzów 5:1 (3:1)
Bramki: Skiba 3 (5-karny, 33, 39), Zawada (49), Korbecki (88) - Posmyk (19).
Warta: Kosiorek - Wiejkuć, Grudziński (od 52 min Stawikowski), Siwiński, Gołdyn, Ławniczak, Posmyk, Kasprzak (od 84 min Szulc), Błajewski (od 70 min Ł. Zakrzewski), D. Zakrzewski (od 52 min Szałas), Ufir (od 52 min Poniedziałek).
Piłkarze Warty wracają z Zabrza z dużym bagażem bramek i sporym materiałem do przemyśleń. Żadna inna drużyna w I kolejce spotkań naszej grupy III ligi nie dała sobie strzelić aż pięciu goli. Czyżby taka rola beniaminka i już na dzień dobry trzeba było zapłacić frycowe? Warto dodać, że w rezerwach Górnika wystąpiło aż dziewięciu młodzieżowców, a najstarszy zawodnik miał 22 lata - jak wyliczył portal gornikzabrze.pl.
Miejscowi objęli prowadzenie już w 5 min, kiedy faulowany w polu karnym Dominik Skiba sam wymierzył sprawiedliwość strzałem z 11 m. Odpowiedź Warty była rewelacyjna. Paweł Posmyk w 19 min przepięknie przymierzył w okienko, uderzając z rzutu wolnego z około 20 m. Jak relacjonował Filip Górecki w Radiu Gorzów, tym strzałem zachwycał się nawet legendarny Stanisław Oślizło, śledzący wczorajszy pojedynek w Zabrzu.
Niestety, to był jeden z niewielu miłych momentów dla Warty, która dwie kolejne bramki straciła jeszcze przed przerwą, a następne dwie - w drugiej połowie. Nie wiemy, co czuł trener Paweł Wójcik, bo nie odebrał telefonu, choć obiecał, że po meczu z nami porozmawia...
Pozostałe wyniki 1. kolejki: GKS 74 Pniówek Pawłowice – Piast Żmigród 1:1, ROW 1964 Rybnik – Rekord Bielsko-Biała 1:1, Polonia Stal Świdnica – Ruch Chorzów 2:4, LKS Goczałkowice – MKS Kluczbork 2:3, Gwarek Tarnowskie Góry – Zagłębie II Lubin 0:4, Miedź II Legnica – Ślęza Wrocław 1:4, Polonia Nysa – Foto Higiena Błyskawica Gać 1:2.
OBEJRZYJ: Józef Zieliński „Kiero”: Mam dwie pasje: żonę i piłkę. Kocham je obie
Polub nas na fb
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?