Remontują lub budują

Krosno postawiło na zagospodarowanie starych budowli. Kończy się adaptacja budynku pokoszarowego przy ul. Piastów, w sąsiedztwie sądu, Centrum Pomocy Społecznej i remontowanej siedziby starostwa.

Budynek zyskał zieloną elewację, trwają ostatnie prace wykończeniowe. Większość pieniędzy pochodziła z funduszy przeznaczonych na modernizację obiektów powojskowych.

Lokatorzy mieli się w tym bloku znaleźć wcześniej, ale problemy miasta z wykonawcą przedłużyły ukończenie modernizacji. Także przejęty od właściciela za długi budynek przy ul. Chrobrego, czyli dawny hotel - jak zapewnia burmistrz Andrzej Chinalski - zostanie przerobiony na mieszkania socjalne.

Gubin początkowo planował zagospodarować na mieszkania socjalne budynki po straży granicznej. Nowy burmistrz ma jednak inną koncepcję.

- Wyliczyliśmy, że adaptacja starego budynku to koszt 3 tys. zł za metr kwadratowy, a budowa nowego to 1,5 tys., góra 1,8 tys. zł - mówi Bartłomiej Bartczak. - Dlatego stawiamy na budowę nowego obiektu. Jesteśmy w teraz w fazie opracowywania koncepcji. W przyszłym roku ruszyłaby budowa.

- Do października możemy się starać o pieniądze z ministerstwa pracy i polityki społecznej - dodaje wiceburmistrz Justyna Karpisiak. - Inwestycję chcemy przeprowadzić w kilku fazach. Na początek byłoby to 20-30 mieszkań.

Dziś w Gubinie na mieszkania socjalne czeka w kolejce 40 rodzin. Nie licząc lokali komunalnych.

- Musimy postawić blok socjalny, bo przecież miasto ponosi koszty za te osoby, które nie płacą spółdzielniom mieszkaniowym, wspólnotom. Są wyeksmitowane, ale nie ma gdzie ich wyeksmitować - podkreśla burmistrz.

To problem wielu samorządów. Rząd ustalił coś, co znowu obarczyło i tak skromne budżety miast i wsi. Samorządy stawiają więc bloki, w których mieszkania choć o niższym standardzie i tak są w lepszym stanie niż lokale, z których zadłużeni mieszkańcy zostają eksmitowani.