MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Rosja rozpoczęła bombardowanie pozycji przeciwników syryjskiego prezydenta el-Assada w Syrii

AIP, CNN Newsource/x-news
Rosyjskie ministerstwo obrony opublikowało nagranie z pierwszych nalotów na cele w Syrii w pobliżu miasta Homs. Zaprezentowano ujęcia przedstawiające dwa lub trzy uderzenia na dwa różne cele. Trudno ocenić ich skuteczność, ale w przypadku drugiego nalotu seria bomb wydaje się trafiać w pole obok zabudowań, na których skupiona jest kamera. W bombardowaniu miało zginąć 27 osób.

Rada Federacji na wniosek prezydenta Władimira Putina jednogłośnie wyraziła zgodę na użycie sił zbrojnych Rosji poza granicami kraju.

Zaledwie kilkanaście godzin po uzyskaniu zgody na użycie swoich sił poza granicami swojego kraju Rosja rozpoczęła bombardowanie pozycji przeciwników syryjskiego prezydenta el-Assada w Syrii. Jak podała amerykańska stacja telewizyjna Fox News w środę po południu Rosjanie bombardowali cele w północnej części Syrii, miało zginąć ponad 30 cywilów, w tym sześcioro dzieci.

Amerykańscy oficjele potwierdzili, iż rosyjskie maszyny bombardowały pozycje niedaleko miasta Homs, położonego około sto kilometrów od rosyjskiej bazy morskiej Tartus w Syrii. Bomby spadały na miejscowości Hims i Hama, w tych rejonach, jak twierdzą zachodnie źródła nie ma bojowników Państwa Islamskiego.

W tej strefie działają natomiast oddziały Wolnej Syryjskiej Armii oraz innych powstańczych grup walczących z syryjskim reżimem.
Bombardowania rozpoczęli Rosjanie po wcześniejszym żądaniu od strony amerykańskiej, by ta wycofała swoje maszyny z syryjskiej przestrzeni powietrznej, co wywołało sprzeciw Waszyngtonu.

Na tym tle doszło do ostrej wymiany zdań między trzygwiazdkowym rosyjskim generałem, a jednym z amerykańskich oficjeli. Rozmowa miała miejsce w amerykańskiej ambasadzie w Bagdadzie. Amerykanie zaprosili tam Rosjan, by na godzinę przed rozpoczęciem bombardowań powiedzieć im o podjętej akcji przeciwko powstańcom w Syrii.

W poniedziałek rosyjski prezydent Władimir Putin zapowiadał w gmachu ONZ budowę koalicji przeciwko Państwu Islamskiemu, jednak środowe naloty nie były nakierowane na pozycje dżihadystów.

Przeczytaj też:Premier podsumowuje swoją pracę: "To był rok spełnionych obietnic"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska