Jak się dowiedzieliśmy, z problemem tym borykają się mieszkańcy całej gminy. - Nie mam Jedynki, Dwójki i Polsatu - stwierdziła mieszkanka podrzepińskiej wsi. - Ile to ma trwać? Przecież za oglądanie telewizji publicznej się płaci. A na ekranie mam tylko kaszkę - dodała.
Okazuje się, że to efekt prac konserwacyjnych. - Przerwa w nadawaniu niektórych programów wyniknęła z konserwacji masztu telewizyjnego w Jemiołowie koło Łagowa - mówi Stefan Sacha, dyrektor rejonu zachodniego firmy Emitel, która przeprowadzała prace.
Podkreśla, że konserwacja była niezbędna, żeby w przyszłości można było oglądać telewizję bez żadnych zakłóceń. - Przeprowadziliśmy ją w poniedziałek i wtorek. Teraz widzowie na pewno już mogą odbierać program - mówi dyrektor. Uprzedza jednak, że w Jemiołowie jest awaria nadajnika i obecnie sygnał jest nadawany przez urządzenie z mniejszą mocą, a to może sprawić, że obraz nie będzie idealny.
Nie wiadomo jeszcze, kiedy awaria zostanie usunięta, ale pewne jest to, że całkowitych wyłączeń nadajnika już nie planuje. - A w przypadku kolejnych konserwacji poinformujemy o tym wcześniej telewizję w Gorzowie - zapowiedział po naszym pytaniu, dlaczego widzowie nie zostali uprzedzeni o kłopotach z odbiorem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?