Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rzucili rywali na kolana (wideo)

Marcin Łada Paweł Wańczko
W szóstym wyścigu ostro zaatakowany Niels Kristian Iversen nie opanował motocykla i upadł. Gonitwę wygrał Peter Karlson (na prowadzeniu).
W szóstym wyścigu ostro zaatakowany Niels Kristian Iversen nie opanował motocykla i upadł. Gonitwę wygrał Peter Karlson (na prowadzeniu). fot. Bartłomiej Kudowicz
Specjaliści mówili, że baraż ZKŻ Kronopolu z Intarem Lazurem w Ostrowie to formalność.

[galeria_glowna]

MULTIMEDIA

MULTIMEDIA

Fragmenty meczu Intar Lazur Ostrów Wlkp. - ZKŻ Kronopol Zielona Góra, wspaniały doping zielonogórskich kibiców oraz wypowiedzi zawodników po meczu
(czas: 11'25)
Rozmiar: 21,5 MB

I faktycznie, tylko jeden dobry zawodnik to zbyt mało, by zatrzymać naszych.

Żółto-biało-zielony tłum wygrał na trybunach, zanim jeszcze rozpoczął się mecz. Ponad 3.000 fanów przygniotło dopingiem gospodarzy. Cztery sektory przyjezdnych falowały i śpiewały, a w czasie prezentacji ryknęły: Łapówkarze, łapówkarze! Miejscowi nie próbowali ich przekrzykiwać...

Na torze zaczęło się podobnie, co tylko potwierdziło opinię, że w starciu pierwszoligowca z klubem ekstraligi, ten drugi jest w lepszej sytuacji. Nie było to jednak jednostronne widowisko. Juniorzy Intaru Lazuru wyszli w I biegu na 4:2 i tylko dzięki świetnemu atakowi Grzegorza Zengoty na wyjściu z drugiego łuku oraz defektowi Marcina Liberskiego to nasi wygrali. A seniorzy?

Doskonałym startem popisał się Grzegorz Walasek i niezagrożony przewodził stawce. Zresztą "Greg" był bezkonkurencyjny także później. Niestety, jego kolega z pary Piotr Świderski wyprzedził tylko zamykającego stawkę Zbigniewa Czerwińskiego. W III wyścigu Niels Kristian Iversen i Fredrik Lindgren dosłownie wystrzelili na 5:1, ale motocykl "Freda", jak mówił kiedyś jeden z zawodników, strzelił i zgasł. Duńczyk dowiózł trzy "oczka" i mieliśmy pierwszy remis. Drugi, chwilę później, zafundował Peter Karlsson, który był poza zasięgiem Piotra Protasiewicza i Zengoty.

.

INTAR LAZUR OSTRÓW WLKP. - ZKŻ KRONOPOL ZIELONA GÓRA 43:50

INTAR: Max 6 (2, 2, 2, 0, 0, 0), Czerwiński 0 (0, 0, -, -), Gjedde 9 (2, 1, 2, 3, 1), Jankowski 5 (1, 2, 1, 1), Karlsson 20 (3, 3, 3, 3, 6, 2), Liberski 0 (d, -, -, 0, -), King 3 (2, 0, 1, 0, 0).
ZKŻ KRONOPOL: Walasek 13 (3, 3, 2, 2, 3), Świderski 3 (1, d, 1, 1), Lindgren 9 (d, 2, 3, 2, 2), Iversen 7 (3, w, 1, 2, 1), Protasiewicz 11 (2, 3, 3, 3, d), Zengota 6 (3, 1, 1, 0, 1), Kling 1 (1).
Sędziował Piotr Lis (Lublin). Widzów: 8 tys.

"Okularnik" pokazał, że w domu gryzie bez litości, kiedy zmierzył się z naszym skandynawskim duetem w VI gonitwie. Podzielił parę ZKŻ-u Kronopolu, napędzał się po dużej i na wejściu w drugie okrążenie minął pod deskami prowadzącego "Puka". Kiedy Duńczyk zorientował się, gdzie jest rywal próbował kontrować, znalazł się pod Szwedem i upadł ślizgiem wbijając się w ogrodzenie. W powtórce osamotniony Lindgren musiał uznać wyższość swego rodaka.

To był przełom. Miejscowi wygrali potem tylko raz, kiedy w pierwszym wyścigu nominowanym ich as pojechał jako złota rezerwa. Zanosiło się nawet, że gospodarze zniwelują różnice (przegrywali 34:44 ) do minimum, bo prowadził Karlsson przed swym bratem Mikaelem Maksem. Ale Lindgren z Iversem nie marnują okazji i najpierw jeden, a chwilę później drugi wyprzedzili Maksa.

Na pożegnanie pod taśmą ustawili się Walasek i "PePe". Niestety, jeszcze na starcie defekt miał bardzo dobrze dysponowany Protasiewicz, a przed drugim z naszych uciekał niepokonany Karlsson. Na ostatniej prostej zielonogórzanin ściął do krawężnika, a "Okularnik" orbitował i został z tyłu.

Choć wygraliśmy, trener Jan Grabowski nie był do końca zadowolony z rozmiarów zwycięstwa. Jego zdaniem, gdyby nie pech, do rewanżu powinniśmy stanąć z 10 "oczkami" przewagi. Nasz szkoleniowiec powiedział, że będzie spokojny dopiero po XV biegu spotkania w Zielonej Górze.

BIEG PO BIEGU

I: Zengota (66,82), King, Kling, Liberski (d) 2:4
II: Walasek (65,54), Max, Świderski, Czerwiński 2:4 (4:8)
III: Iversen (66,19), Gjedde, Jankowski, Lindgren (d) 3:3 (7:11)
IV: Karlsson (66,25), Protasiewicz, Zengota, King 3:3 (10:14)
V: Walasek (66,85), Jankowski, Gjedde, Świderski (d) 3:3 (13:17)
VI: Karlsson (66,28), Lindgren, King, Iversen (w) 4:2 (17:19)
VII: Protasiewicz (66,03), Max, Zengota, Czerwiński 2:4 (19:23)
VIII: Karlsson (67,06), Walasek, Świderski, Liberski 3:3 (22:26)
IX: Lindgren (67,34), Max, Iversen, King 2:4 (24:30)
X: Protasiewicz (67,12), Gjedde, Jankowski, Zengota 3:3 (27:33)
XI: Karlsson (67,22), Lindgren, Świderski, Max 3:3 (30:36)
XII: Gjedde (67,68), Walasek, Zengota, King 3:3 (33:39)
XIII: Protasiewicz (67,78), Iversen, Jankowski, Max 1:5 (34:44)
XIV: Karlsson (J - 67,78), Lindgren, Iversen, Max 6:3 (40:47)
XV: Walasek (67,85), Karlsson, Gjedde, Protasiewicz (d) 3:3 (43:50)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska