Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sami tę szkołę pomagali budować

ALICJA BOGIEL (68) 324 88 46 [email protected]
Miasto jędrzychowianom się znudziło i chcą znów do gminy. A przynajmniej porozmawiać o tym w miejscowej szkole. Tyle że nie chciano ich tam wpuścić.

Zielonogórskie dzielnice Chynów i Jędrzychów są w granicach miasta, ale i jakby oddzielnymi miejscowościami. Tak wynika ze spisu miejscowości kraju. To bałagan administracyjny, który trzeba sprostować - twierdzą w ministerstwie administracji i nakazali magistratowi zorganizować konsultacje dotyczące wykreślenia Jędrzychowa i Chynowa ze spisu.

Sami tę szkołę pomagali budować

Urzędowe dokumenty o konsultacjach ugrzęzły w szufladach. Ale konsultacje są, i to gorące. Na osiedlowych ulicach Jędrzychowa. - Założyliśmy komitet jędrzychowski, zebraliśmy już około 200 podpisów, zbieramy kolejne - mówi Mieczysław Tracewski.
Podpisy są za tym, by nie wykreślać nazwy, ale wręcz przeciwnie - odłączyć się od miasta i przyłączyć do gminy. Bo "podatki mniejsze...", "łatwiej o drogi" , "małe społeczności są lepsze".
O tym komitet chciał porozmawiać z mieszkańcami dzielnicy i starostą Krzysztofem Romankiewiczem. W szkole. - To jedyne miejsce, gdzie można się spotkać. Pomagaliśmy ją budować - argumentuje M. Tracewski.
Odpowiedzi na prośbę o wyznaczenie terminu spotkania komitet nie dostał. Tracewski zapytał sekretarkę szkolną, co się dzieje. Miał usłyszeć, że pracodawca dyrektor szkoły na spotkanie nie zezwolił. Pracodawca to władze miasta.
- To skandal - uważają jędrzychowianie. - Sami mieli robić konsultacje, a nam zabraniają się spotkać w naszej szkole!
Komitet napisał więc specjalne oświadczenie.

Jaki zakaz?

Dyrektor szkoły Elżbieta Iwaniec o "pracodawcy" i zakazach nie chce rozmawiać: - Nie widziałam tego oświadczenia. Skąd pani ma takie informacje... - mówi.
Dlaczego więc nie było pozwolenia na spotkanie? - Nie wpłynął oficjalny wniosek w tej sprawie - odpowiada dyrektor. Oficjalny, czyli pisemny.
Rzecznik prasowy prezydent Aleksander Dziącko mówi podobnie i zapewnia: - Nie było żadnych zakazów z urzędu. Decyzje dotyczące spotkań w szkole podejmują dyrektorzy.
Czy dyrektor szkoły nr 8 zgodzi się na spotkanie buntowników z mieszkańcami, gdy dostanie pismo?
- Nie wiem... - usłyszeliśmy w odpowiedzi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska