Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Seniorzy walczą o kuchnię w swoim domu

Anna Białęcka
Seniorzy czują się w DDP jak u siebie. - Zabranie nam obiadów gotowanych w naszej kuchni, to niesprawiedliwości - przekonują.
Seniorzy czują się w DDP jak u siebie. - Zabranie nam obiadów gotowanych w naszej kuchni, to niesprawiedliwości - przekonują. Anna Białęcka
- Władze Głogowa chcą zamknąć kuchnię w naszym Domu Dziennego Pobytu - mówi rozgoryczony senior Henryk Sokulski. - To niesprawiedliwe. Prosiliśmy o pomoc nawet prezesa Jarosława Kaczyńskiego. Ale bezskutecznie.
Seniorzy walczą o kuchnię w swoim domu

Ten dom działa już od ponad 30 lat. Seniorzy przychodzą tu, by spędzić czas, mają zajęcia z instruktorami, tańczą, uprawiają gimnastykę, śpiewają. I, co dla nich jest bardzo ważne, mogą zjeść obiad. - My seniorzy potrzebujemy ciepłego posiłku, takiego prosto z kuchni - przekonują starsi głogowianie. - Tu każdy może zjeść ile chce, poprosić o dolewkę. Ci, którzy nie mogą jeść smażonych potraw, mogą liczyć na coś gotowanego. Dla wielu z nas, którzy maja bardzo małe pieniądze, jest to jedyny ciepły posiłek w ciągu dnia.

Obiady są przygotowane w kuchni działającej w DDP. Ale ma się to zmienić. Władze chcą zamknąć kuchnię ze względu na nadmierny jej zdaniem koszty. - W zamian mamy mieć obiady przywożone z innej placówki. My wiemy, że ich jakość nie będzie już taka dobra - przekonują seniorzy.

Seniorzy szukają pomocy. Wielokrotnie przekonywali prezydenta Jana Zubowskiego, że to jest zły pomysł. Pisali do niego petycje. We wrześniu napisali także do prezesa PiS Jarosława Kczyńskiego. - To szef partii naszego prezydenta, więc mieliśmy nadzieję, że może on wpłynie na pana Zubowskiego - mówi Henryk Sokulski. - Ale się przeliczyliśmy.

Kilka dni temu spróbowali ponownie. W niedzielę, w dniu wizyty Jarosława Kaczyńskiego w Głogowie, seniorzy poszli także do ośrodka kultury. Mieli ze sobą przygotowane pytanie do prezesa PiS. Kiedy przyszedł czas na pytania, okazało się, że nie można ich zadawać bezpośrednio. Tak więc pan Henryk przekazał je zapisane na kartce: "Prezydentem Głogowa jest członek PiS. Chce zlikwidować kuchnię w naszym DDP, tłumacząc to nadmiernymi kosztami. Jakie warunki będzie stwarzał pański rząd ludziom starszym, jeśli wygracie wybory?" Przeszło ono przez ręce posła z Głogowa Wojciecha Zubowskiego. Ale niestety nie trafiło do prezesa. Ale pewien efekt był. Następnego dnia zatelefonował do pana Henryka poseł Zubowski i zaproponował spotkanie oraz rozmowę. Odbędzie się ono dzisiaj w DDP.
Jak nas zapewniono w ratuszu, nie zapadła jeszcze ostateczna decyzja w tej sprawie. Nie ma także terminu ewentualnego zamknięcia kuchni.

Henryk Sokulski, członek rady seniorów: - Nie chcemy być "reliktem przeszłości", jak nazwał nasz dom wiceprezydent. Wiemy, ze starość nikomu się nie opłaca, a już najmniej nam. Nie chcemy być traktowani jak pozycja w budżecie, tylko jak ludzie, którzy zapracowali na szacunek.

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska