Coraz bardziej zaczynamy odczuwać skutki kryzysu. Tylko w styczniu w województwie przybyło 7.385 bezrobotnych. Najwięcej pow. nowosolskim - 1.047, gorzowskim grodzkim - 871, zielonogórskim ziemskim - 810 i żagańskim - 677.
Zastępca dyrektora Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Zielonej Górze Edward Kraszewski wymienia trzy przyczyny. - Po zmianie przepisów wiele osób rejestruje się tylko po to, by mieć dostęp do świadczeń zdrowotnych. Zakończyły się prace sezonowe, w tym za granicą. Zakłady pracy zwalniają ludzi - wylicza.
Dziś trudno o optymizm
Dyrektorka ds. personalnych Steinpolu Edyta Hubska-Bogdanowicz potwierdziła, że firma zamierza zwolnić 50 osób z zakładu w Radoszynie. - Jest to podyktowane przeprowadzanymi zmianami technologicznymi, które służą poprawie efektywności, jak również racjonalizacją zatrudnienia - wyjaśniła dyplomatycznie.
Wczoraj o 14.00 byliśmy w Radoszynie. O tej porze robotę kończyli ci, którzy pracowali na pierwszą zmianę.
- W przyszłym tygodniu połowa załogi dostanie wypowiedzenia. Na kogo wypadnie? Do końca nie wiemy - powiedział nam Zbigniew.
- Mówi się, że zlikwidowane zostaną dwa wydziały. Nasz, czyli montażu, podobno nie jest zagrożony - dodał mocno przejęty Krzysztof.
- Na razie - wtrącił Zbigniew. - I zobaczymy, co będzie dalej. Dziś trudno o optymizm.
Zlikwidowany ma dostać dział, w którym pracują szwaczki. - Jak ja się czuję? - odpowiada pytaniem na pytanie mocno zirytowana Małgorzata. - Co czuje człowiek, który ma trafić na bruk? Gdy w Świebodzinie zakład za zakładem zwalnia ludzi? Kiedy zarobki mam niezłe, a przede mną widmo kuroniówki?
Przypomnijmy, że w ostatnich miesiącach zwolnienia grupowe przeprowadziły największe firmy w Świebodzinie: Eldrob, Lubuskie Fabryki Mebli i Kico. W Kico i w Keiperze skrócono tydzień pracy - dla robotników weekend zaczyna się już w czwartek po południu.
A jeszcze dwa lata temu...
Niepewni swego losu są też pracownicy włókienniczej firmy Bob Polska w Żaganiu. Przed oczami mają upadłość zakładu. Pod koniec ub. roku zwolniono tu 52 osoby. A to wcale nie koniec. Jest przerwa w produkcji. Doradca fabryki Tadeusz Roksela mówi o zwolnieniach grupowych pod koniec lutego, marca i kwietnia.
Pracownicy, którzy zostali na stanowiskach, są w posępnych nastrojach. - Jeszcze dwa lata temu autobusami dowożono tu ludzi z okolicznych miejscowości... - jeden z zatrudnionych wspomina dobre czasy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?